Wieś na wyciągnięcie ręki. Jak zmienia się agroturystyka w Polsce?

W jakim kierunku zmienia się agroturystyka w Polsce? Czy tylko latem wypoczniemy na wsi, a w pozostałych porach roku nie ma tam czego szukać? – Nic podobnego, jesteśmy otwarci na gości przez cały rok i zapewniamy, że fantastycznie spędzą czas – przekonują laureaci konkursu Polskiej Organizacji Turystycznej „Na wsi najlepiej – 12 dobrych praktyk w turystyce wiejskiej”.

W pierwszej edycji konkursu wyłoniono liderów rodzimej turystyki wiejskiej. Samo łóżko w standardowo urządzonym domku nawet w ładnej okolicy to za mało, by przyciągnąć bardziej wymagającego turystę. Jeśli nie rasowe rolnictwo z hodowlą zwierząt i uprawą roślin, to bardziej wysublimowane atrakcje, jak lawendowe kąpiele, obserwatorium astronomiczne, warsztaty z zielarstwa i garncarstwa, wypiekanie pieczywa w tradycyjnym piecu, regionalne przysmaki – tym agroturystyka w Polsce wabi dziś gości z miasta. Najlepiej, gdy do tego dojdzie tradycyjna gościnność i pasja gospodarzy. Dla rolnika jest to możliwość dorobienia do czasem niepewnej pensji, a dla tych, co „uciekli” od miasta – sposób na życie.

Wypoczynek u rolnika

Gospodarstwo rolne w Jeżowie Sudeckim (województwo dolnośląskie) Agacie Wolak przekazali dziadkowie. Z mężem, Zbyszkiem, zajmują się nim od 1987 r.

agroturystyka w Polsce, agroturystyka, Lawendowa Osada, Agroturystyka Ola, Ziołowy Dzbanek

Agroturystykę Pod Srebrną Górą prowadzą państwo Wolakowie

– Pamiętam, jak powiedziałam kiedyś rodzicom, że będę przyjmowała gości. Niewielu mi wtedy wierzyło, ale to było moje marzenie i czułam, że będę umiała to robić – wspomina Agata. W 2001 r. spełnili swoje marzenie i uruchomili agroturystykę Pod Srebrną Górą. Dotacja z funduszy europejskich pozwoliła im wyremontować i przebudować budynek mieszkalny, zachowując jego oryginalną bryłę i detale. – Urządziliśmy w nim nasze mieszkanie i miejsca noclegowe dla gości – dwa apartamenty i trzy pokoje – wspominają Wolakowie.

Gospodarstwo łączy w sobie polską gościnność, europejski standard i ekologiczne podejście. Atrakcją jest działające gospodarstwo ze zwierzętami. – Dla mnie agroturystyka musi być silnie powiązana z gospodarstwem rolnym, od którego zaczynaliśmy – zaznacza Agata Wolak. Podobnie uważa Zbyszek, dyplomowany technik hodowca. – Naturalnie teraz moglibyśmy zrezygnować z części działalności, bo praca na roli jest ciężka, ale zależy nam, aby ludziom z miasta pokazać, jak się kopie ziemniaki, orze i zasiewa pole, oporządza zwierzęta. Jesteśmy skategoryzowani w Wiejskiej Bazie Noclegowej, gdyż obliguje nas to do stałej dbałości o wysoki poziom usług – dodaje. Wolakowie podają gościom własny chleb i wędliny, warzywa i owoce – produkty, których najwyższą jakość potwierdza certyfikat Agro Bio Test. Agata i Zbyszek mają satysfakcję z tego, że zdecydowali się wejść w biznes turystyczny.

Dzisiaj przychody z tej działalności przewyższają te z rolnictwa. Cieszą też pochwały ze strony gości przekazywane w mailach i mediach społecznościowych. – Często zastanawialiśmy się, czy nie pójść za ciosem i nie powiększyć biznesu poprzez zwiększenie liczby miejsc noclegowych. Zdecydowaliśmy, że pozostaniemy przy tej skali, co obecnie. Nie bylibyśmy w stanie zadbać na równie wysokim poziomie o więcej pokoi jeszcze wygospodarować trochę czasu dla siebie. Byłoby to ze szkodą dla rodziny i gości. A tego chcemy uniknąć.

Agroturystyka i wydmy

Pracy rolnika  przyjrzymy się też w Słajszewie (województwo pomorskie). Agroturystyka Ola prowadzona jest od 1993 r. przez rodzinę Zacharewiczów. Tam można poczuć rytm funkcjonowania gospodarstwa rolnego. Dzieci uczestniczą w codziennych zajęciach, jak zbieranie jaj, karmienie kur i królików, dojenie krów czy pojenie cielaków mlekiem. Niektórych interesują prace polowe, jazda ciągnikiem, obserwowanie orki lub zasiew zbóż ozimych. Te z natury proste, codzienne czynności każdego gospodarza na wsi są wabikiem, który przyciąga turystów. Dodatkowym atutem jest piękna, niezatłoczona plaża morska i sąsiedztwo rezerwatu Mierzeja Sarbska z ruchomymi wydmami o wysokości do 24 m.

agroturystyka w Polsce, agroturystyka, Lawendowa Osada, Agroturystyka Ola, Ziołowy Dzbanek

Katarzyna Zacharewicz sama wypieka chleb

Gdy po raz pierwszy przyjechały do Zacharewiczów rodziny na wypoczynek, gospodyni zrozumiała, że właśnie to chce robić w życiu. Bardziej niż w rolnictwie spełniała się w kontakcie z drugim człowiekiem. Uruchomili jedną z pierwszych agroturystyk w powiecie wejherowskim. Gospodarze wspominają, że jeszcze nie tak dawno temu, turyści niechętnie wypoczywali tam, gdzie hoduje się zwierzęta (zapachy). – Dziś wypoczynek u rolnika jest postrzegany jako prawdziwe wakacje – cieszy się Katarzyna Zacharewicz. Odpowiedni standard gwarantuje to, że obiekt jest skategoryzowany w ramach systemu oceny Wiejskiej Bazy Noclegowej (trzy słoneczka). Gospodarstwo posiada instalację solarną oraz udogodnienia w łazienkach (uchwyty pod prysznicami oraz przy toaletach) dla osób z niepełnosprawnościami.

Ta dodatkowa działalność pozwala pani Katarzynie spełniać pasje kulinarne. Bazuje na własnych produktach (wędliny, mięsa, nabiał, warzywa i owoce). Wypieka chleb w tradycyjnym piecu. Jej potrawy uzyskały wpis na ministerialną listę produktów tradycyjnych.

Ziołowy zawrót głowy

Zagroda edukacyjna z chatą zielarską, wiatą garncarską, ogrodem ziołowym i minizoo – to propozycje agroturystyki Ziołowy Dzbanek we wsi Sąpy (Warmia i Mazury). Czy to wystarczy, by prowadzić agrobiznes i przyciągać turystów? Na początku sami gospodarze, Ewa i Waldemar Nisiewiczowie, byli zaskoczeni, że realizując swoje pasje – zielarstwo i garncarstwo – przyciągną do wsi tylu turystów.

agroturystyka w Polsce, agroturystyka, Lawendowa Osada, Agroturystyka Ola, Ziołowy DzbanekEwa i Waldemar Nisiewiczowie

– Staraliśmy się wykorzystać to, co ukształtowała natura, nadaliśmy temu tylko charakter – wspominają. Postawili na spójną, wiejską ofertę: goście mogą brać udział w warsztatach z zielarstwa, garncarstwa, motania bab czy robienia masła. Pani Ewa prowadzi Fundację „Teraz My”, angażując mieszkańców wsi w inicjatywy artystyczne. Czym jeszcze przyciąga Ziołowy Dzbanek? Posmakujesz prawdziwego chleba z pieca, dobrej wędliny, ziołowych pyszności, wyczarujesz cudeńka na kole garncarskim i poznasz prawdziwe życie na roli.

Dlaczego akurat lawenda? – pytamy Barbarę Idczak, która wraz z mężem prowadzi Lawendową Osadę w miejscowości Przywidz w woj. pomorskim. –  Lawenda to piękna roślina, a jednocześnie wyjątkowe zioło o wspaniałych właściwościach – opowiada pani Barbara. Idczakowie mają jedną z największych upraw lawendy na Pomorzu. Dziś Osada to miejsce, w którym z dużym wyprzedzeniem trzeba rezerwować pokój. Właściciele uprawiają rośliny bez sztucznych nawozów ani pestycydów. Można je stosować zarówno w żywności, kosmetykach, jak i wielu innych produktach.

Osada to również Wioska SPA z masażami, ruską banią czy podgrzewanym basenem wyposażonym w maszynę do przeciwprądu i intensywnej hydroterapii. Pod okiem gospodarzy można przygotować bułgarską kolację i wyczarować wspaniałe potrawy. W ofercie są również warsztaty skierowane specjalnie do kobiet. Miłośnicy astronomii i astrofotografii mają do dyspozycji profesjonalne obserwatorium astronomiczne. Trzy lawendowe chatki szachulcowe, typowe dla architektury Kaszub, dają przytulne schronienie gościom. Od tego roku na polu pojawił się komfortowy namiot dla miłośników glampingu. Po ośmiu latach działań właścicielom nie brakuje pasji. – Mamy dużo pomysłów. Świadomie wybieramy te, które będą współgrają z nami, z naszą Osadą i z oczekiwaniami gości. Szeroka oferta dodatkowych usług, różnorodne atrakcje, prowadzenie zagrody edukacyjnej wpływają na zmniejszenie efektu „sezonowości” – przekonuje małżeństwo Idczaków.

Agroturystyka w Polsce. Dobre praktyki

Przykłady tych kilku wybranych gospodarstw mogą zainspirować do stworzenia własnego obiektu z wyjątkową ofertą. Wszyscy występujący w tekście gospodarze są laureatami I edycji konkursu „Na wsi najlepiej – 12 dobrych praktyk w turystyce wiejskiej”, którego pomysłodawcą jest Polska Organizacja Turystyczna. Ich doświadczenia są cenne dla każdego, kto chce stworzyć własną ofertę turystyczną bazującą na potencjale wsi. Z artykułami z cyklu „Dobre praktyki” można się zapoznać na stronie nawsinajlepiej.polska.travel. Zapraszamy!

Joanna Gontarz, Andrzej Szoszkiewicz

Konkurs jest elementem operacji pn. „Identyfikacja, upowszechnianie i promocja dobrych praktyk w turystyce na obszarach wiejskich”, współfinansowanej ze środków Unii Europejskiej w ramach Schematu II Pomocy Technicznej „Krajowa Sieć Obszarów Wiejskich” Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020.

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Uwaga! Pierwsze ognisko choroby niebieskiego języka w Polsce

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wołowie informuje, że w dniu 19 listopada 2024 r. na podstawie wyników badań otrzymanych z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, stwierdzono wystąpienie...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics