Tegoroczne żniwa były jednymi z najbezpieczniejszych w ostatnich latach. Jak wynika z danych Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS), liczba wypadków w pierwszym półroczu 2025 roku spadła aż o 13 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Co więcej, od lat 90. liczba wypadków w rolnictwie zmniejszyła się już o ponad 80 proc.

– W 2025 roku odnotowaliśmy 4416 zdarzeń wypadkowych, o 13 proc. mniej niż rok wcześniej. Widać efekty naszej pracy prewencyjnej i rosnącej świadomości rolników – podkreśla Cezary Nobis, dyrektor Biura Prewencji KRUS.
Mniej wypadków w czasie żniw
W okresie żniwnym 2024 roku zgłoszono ponad 2,7 tys. wypadków, natomiast w tym roku – tylko 1,2 tys. To niemal o połowę mniej. Najczęściej były to upadki na podwórzu, potknięcia czy zeskakiwanie z maszyn.
– Dominującą grupą zdarzeń są upadki na nierównej nawierzchni czy z ciągników. Dużo zależy od samych rolników – od obuwia roboczego, zadbanego obejścia czy odprowadzenia wód opadowych – wskazuje Nobis.
Ile kosztują wypadki?
W samym czerwcu KRUS wypłacił 606 jednorazowych odszkodowań na kwotę 6,7 mln zł. Średnia wysokość świadczenia wynosiła około 11 tys. zł. Od stycznia do końca czerwca rolnicy otrzymali łącznie 42 mln zł odszkodowań i 293 mln zł zasiłków chorobowych.
Długa droga, wielki postęp
Jeszcze w 1993 roku wskaźnik wypadkowości wynosił 24,6 na 1000 ubezpieczonych, a liczba wypadków sięgała 66 tys. Dziś to już niespełna 8 zdarzeń na 1000 osób. Również liczba wypadków śmiertelnych spadła – z 286 w 1993 roku do zaledwie 38 w 2024 roku.
Edukacja i profilaktyka
KRUS od lat prowadzi szeroko zakrojone działania prewencyjne: szkolenia, konkursy, akcje edukacyjne i programy profilaktyczne. Flagowym projektem jest konkurs „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”, który co roku promuje dobre praktyki.
Od marca 2025 roku KRUS realizuje także kampanię „Dobrostan rolnika”, zachęcającą do badań profilaktycznych i dbania o zdrowie. W strategii na lata 2026–2030 instytucja zapowiada jeszcze większy nacisk na profilaktykę zdrowotną i rehabilitację.
– Rolnicy coraz lepiej rozumieją, że bezpieczeństwo pracy zależy od nich samych. To świadomość i odpowiedzialność, które realnie ratują zdrowie i życie – podsumowuje dyrektor Nobis.