W osłupienie wprawiła nas wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, z której wynika, że dopłaty bezpośrednie będą zrównywane „rok po roku” w nowej perspektywie finansowej. Zupełnie co innego wynikało z obietnic polskiego rządu. Dlatego o wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
Do tej pory wiele razy słyszeliśmy z ust polityków obecnego obozu rządzącego, że dopłaty bezpośrednie zostaną wyrównane. Polscy rolnicy liczyli na to, że w nowej perspektywie finansowej 2021-2027 nie będzie już różnic kwotowych pomiędzy poszczególnymi krajami UE. Dziś Polacy otrzymują średnio 240 euro do hektara. A farmerzy z Malty czy z Grecji – prawie dwa razy tyle.
Sam minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wielokrotnie rozmawiał w Brukseli o konieczności wyrównania dopłat bezpośrednich od nowej perspektywy finansowej.
– Nie ma merytorycznego ani politycznego uzasadnienia dla utrzymywania kopert płatności bezpośrednich dla państw członkowskich opartych na parametrach z okresów historycznych, takich jak plon referencyjny czy obsada bydła – mówił Ardanowski.
Dopłaty zrównane dopiero za 7 lat!
A tymczasem premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu w ubiegłym tygodniu z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oznajmił, że dopłaty w nowej perspektywie finansowej będą zrównywane „rok po roku”. Co oznacza, że zrównane będą dopiero za siedem lat, w 2027 roku. O ile w ogóle! Przecież tak naprawę żadnemu z państw członkowskich nie zależy, by polskie rolnictwo stało się silniejsze i bardziej konkurencyjne.
–Wskazujemy na konieczność zabezpieczenia środków na Wspólną Politykę Rolną. Jednym z naszych postulatów jest to, aby rok po roku zmniejszał się dystans między dopłatami do 1 ha dla polskich rolników vs średnia europejska. W tym kierunku na pewno rok po roku będziemy dążyli. Postaramy się razem z komisarzem Januszem Wojciechowskim, żeby to był proces jak najszybszy – powiedział premier w Brukseli.
O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Niestety, potwierdził nasze obawy, że żadnego szybkiego zrównania dopłat nie będzie!
Minister potwierdza: wyrównanie dopłat do 2027 roku
– Wyrównania dopłat można dokonać raz na 7 lat. Pierwszym warunkiem zwiększenia dopłat i w ogóle wsparcia dla krajów naszej części Europy jest zwiększenie budżetu rolnego. W tej chwili o to toczy się bój. Pamiętajmy, że obecnie nie ma w Unii równych, identycznych dopłat. Każdy kraj ma de facto inne dopłaty wynikające ze specyfiki produkcji. Nigdy nie będziemy mieli takich dopłat jak kraje południowe, uprawiające oliwki, cytrusy, czy winorośle. Ale chcemy dojść do średniej europejskiej. Intencją moją, polskiego rządu i komisarza Janusza Wojciechowskiego jest to, by wyrównanie dopłat nastąpiło w tej siedmiolatce, czyli do 2027 roku – potwierdził w rozmowie z nami minister…
A więc jeśli ktoś liczył na wyższe dopłaty od 2021 roku, to się przeliczył…
Kamila Szałaj, fot. pixabay.com