Na drodze krajowej numer 50 w Mszczonowie pod Warszawą zgromadziło się kilkudziesięciu sadowników. Od 11:00 protestują przeciwko – krzywdzącej ich zdaniem – polityce rolnej Unii Europejskiej. Droga jest zablokowana. Na rondzie ustawiło się kilkanaście traktorów. Policja wyznaczyła objazdy.
Miejsce nie jest przypadkowe, bowiem na tym rondzie jest zjazd na Autostradę A2 zwana Autostradą Wolności, która łączy Polskę z Berlinem i Brukselą.Jeszcze kilka miesięcy temu jeździły nią tiry pełne polskich owoców i warzyw.
– Nie możemy być bierni na zaistniałą sytuację! Jesteśmy dumnym, wolnym narodem i musimy pokazać światu, że będziemy egzekwować swoje prawa. Skoro racjonalne argumenty nie przyniosły zamierzonych efektów, przyszedł czas na inne metody – mówią zdesperowani sadownicy.
Z powodu rosyjskiego embarga wielu gospodarstwom grozi bankructwo. Ceny skupu jabłek spadły drastycznie w porównaniu z latami ubiegłymi. Dziś za kilogram jabłek rolnicy mogą otrzymać ok. 10 groszy. Tymczasem eksperci szacują, że koszt produkcji jabłek w Polsce wynosi między 90 gr – 1,25 zł za kg.
26 sierpnia przedstawiciele izb rolniczych oraz producentów owoców i warzyw protestowali w Brukseli przed siedzibą Komisji Europejskiej oraz Parlamentu Europejskiego przeciwko zaproponowanym przez Komisję Europejską zasadom wypłacania rekompensat, fot. KRIR
Sadownicy skarżą się, że od ponad dwóch miesięcy odczuwają lekceważące traktowanie, niewystarczające rozwiązania proponowane przez Komisje Europejską, a także niezrozumienie ich problemów ze strony polskich decydentów.
Sadownicy boją się o byt swoich gospodarstw i utrzymanie rodzin, zwłaszcza że, jak podkreślają, nie ma żadnych perspektyw na poprawę sytuacji ani pomoc ze strony polskich, czy unijnych władz
Dlatego postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zaprotestować.
Redakcja AgroNews, fot. Związek Sadowników, KRIR