Nowe rozporządzenie, które obowiązuje od 10 maja 2023 r., wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rolników i wprowadza zmiany polegające na zróżnicowaniu wymagań dla gospodarstw utrzymujących świnie wyłącznie w celu produkcji mięsa na użytek własny. Prowadzenie chowu trzody chlewnej na własne potrzeby zawsze było wpisane w naszą chłopską tradycję – podkreślił minister Robert Telus.
Wizyta w gospodarstwie rodzinnym
Szef resortu rolnictwa odwiedził 20-hektarowe gospodarstwo rolne w miejscowości Zdunki, gdzie na miejscu zapoznał się z prowadzeniem chowu trzody chlewnej na potrzeby własne – w myśl nowo wprowadzonych zasad. Właściciel gospodarstwa niedawno przekazał 17 ha w gospodarowanie dzieciom, a sam gospodaruje obecnie na 3 ha. Gospodarz jest bezpośrednim beneficjentem rozwiązań z początku maja.
– To gospodarstwo o wielkości około 20 hektarów, w Polsce średnia to nieco powyżej 11 ha, ale w kilku województwach to zaledwie 5 ha. Prowadzenie chowu trzody chlewnej na własne potrzeby zawsze było wpisane w naszą chłopską tradycję – podkreślił minister Robert Telus.
Chów trzody chlewnej na potrzeby własne – nowe zasady
Należy pamiętać, że nie wszystkie wymagania zostały zniesione. Mięso pochodzące ze świń ubitych na własny użytek musi być przeznaczone na własne, domowe potrzeby i nie może być wprowadzane do obrotu.
Liczba świń, które będą utrzymywane dla zaspokojenia potrzeb danego gospodarstwa, będzie więc ograniczona możliwościami konsumpcyjnymi tego gospodarstwa.
Co do zasady należy przyjąć, że z punktu widzenia przeciętnego gospodarstwa domowego liczba świń przeznaczonych do chowu w celu produkcji mięsa na własny użytek wynosić może przeciętnie 10 sztuk w danym roku, przy czym dopuszcza się utrzymywanie w takim gospodarstwie lochy.
WPR wchodzi w fazę realizacji – 15 marca rusza nabór wniosków, znamy harmonogram
Ponadto wszystkich rolników nadal obowiązują pozostałe wymagania i zakazy wynikające z rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 10 sierpnia 2021 r. w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń oraz z pozostałych aktów prawnych.
– Nie jest prawdą, że zwalniamy z bioasekuracji. Ona będzie, ale w ograniczonym zakresie. Będziemy tę sytuację stale monitorować i w razie potrzeby podejmować odpowiednie decyzje – zapewnił szef resortu rolnictwa.
Źródło i fot.: MRiRW
Panie Telus!! Kto będzie teraz trzymać dla siebie tucznika?? Skoro na wsi juz niema WOGÓLE swiń, a obory poprzerabiane na magazyny zbożowe , na sprzęt rolniczy garaże, a klatki wycięte i wywiedzione na złom! Tak ogolone te wasze udogodnienia to jakaś paranoja! Polski resort rolnictwa zniszczył polska chodowlę trzody chlewnej nawet tą dla własnych potrzeb , najpierw wymogami sanitarnymi , pożniej wymogami w walce z ASF, wybijać zdrowe większe i mniejsze stada swiń! A dzisiaj macie problem ze ZBOŻE , a to pokłosie waszych NIEUDOLNYCH RZĄDÓW!! Więc przestań Pan uprawiać propagandę i zacznij myśleć normalnie jak rolnik a nie jak pisowski sługa !
To prawda szukają głupich którzy kupią zborze na kredycie i warchlaki a na końcu skup nie przyjemnie lub trzeba będzie oddać za darmo … Co za głupoty pranie na potrzeby własne ..gdzie sprzedać 10 wieprzy .. gdzie sprzedam zjem … Co wy piszecie ..
Tak ogólnie to na potrzeby własne to się pasło tym co było w gospodarstwie … Ziemniaki … Śruta z żyta lub pomyje ..
Jak chcemy w 6mc świniaka na sprzedaż wychodząc to intensywny tucz z antybiotykami a nie głupoty gadać ..
6miesiecy to groch kukurydza i jęczmień i żyto i 1l mleka 100 procent że do 110kg urośnie.
Sprzedajny rząd katokomuny to upadek Polski już bliski