Poszkodowani przez przymrozki domagają się zwiększenia wsparcia. Pieniędzy jednak jest za mało i trafią do nielicznych.
– Każda pomoc rolnikom stosowana w tego typu zdarzeniom jest niewystarczająca – komentuje Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Tegoroczne przymrozki dotknęły dziesiątki tysięcy gospodarstw z całego kraju, szkody wystąpiły na powierzchni ponad 1,4 mln ha. A zapewne i więcej, bo szacowanie strat nadal trwa. Rząd ogłosił program pomocy dla poszkodowanych, jednak rolnicy domagają się jej zwiększenia.
Szef resortu rolnictwa, podkreśla, że i sami gospodarze, i organizacje branżowe powinny zdawać sobie sprawę z tego, że wsparcie nie może być przyznawane bez ograniczeń, ministerstwo musi stosować się do przepisów, i polskich, i unijnych. Aby więc zapobiec skutkom klęsk, należy upowszechnić ubezpieczenia upraw i zwierząt.
– Wtedy mielibyśmy niższe składki na ubezpieczenie od katastrof klimatycznych – wyjaśnia Marek Sawicki.
Gospodarze interweniowali poprzez izby rolnicze, by stawka pomocy na ponowne obsianie powierzchni hektara upraw została zwiększona. Obecnie wynosi 100 zł, a według szacunków nakłady, które trzeba ponieść wynoszą ok. 2 tys. zł/ha. Co więcej, wielu z poszkodowanych – zwłaszcza hodowcy zwierząt – nie mają szans na pomoc, ponieważ nie są w stanie wykazać strat w wysokości powyżej 30% produkcji.
Z kolei wielu większych producentów nie otrzyma pieniędzy, ponieważ już wykorzystali swoją pulę. To wsparcie jest przyznawane w ramach tzw. pomocy de minimis, czyli niewymagającej notyfikacji Komisji Europejskiej. W ciągu trzech lat na jedno gospodarstwo przypada 7,5 tys. euro.
– Programy pomocowe są skierowane do tych, którzy rzeczywiście ponieśli bardzo duże straty. Natomiast często rolnicy oczekują, że będą one programami odszkodowawczymi. Nie, programy pomocowe nie zastępują programów ubezpieczeniowych – podkreśla minister rolnictwa.
Do 1 czerwca Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przyjmowała wnioski o udzielanie pomocy na ponowne obsianie pól, na których m.in. wymarzły uprawy. Do 18 maja biura powiatowe ARiMR w całej Polsce przyjęły ponad 33 tys. takich dokumentów.
Marek Sawicki informuje, że pieniądze będą przekazywane rolnikom niezwłocznie po złożeniu przez nich wniosków i zweryfikowaniu ich przez pracowników agencji.
Przypomina, że oprócz tej pomocy socjalnej czy kredytów preferencyjnych poszkodowani będą mogli sięgać także po specjalne dotacje.
– Niebawem będzie nabór wniosków w ramach „Odtwarzania produkcji po skutkach katastrof klimatycznych". I ci, którzy mieli straty powyżej 30 proc. oczywiście z tego programu skorzystają – zapewnia Marek Sawicki.
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu