W sprawie wprowadzenia zakazu importu zbóż z Rosji i Białorusi do Unii Czechy mówią jednym głosem z Polską. Władze zapowiedziały, że zaproponują wprowadzenie tego punktu do agendy nadchodzącego posiedzenia Rady Europejskiej.
O planach rządu w Pradze czeski minister rolnictwa Marek Výborný poinformował w niedzielę (17 marca). – Nie ma miejsca na rosyjskie czy białoruskie towary w Europie. Nie widzę żadnego powodu, dla którego rosyjskie zboże miałoby tu być. Jestem przekonany, że nikt nie powinien wspierać agresora, kupując od niego zboże – mówił.
– Będziemy naciskać, aby zboża i nasiona oleiste znalazły się na liście sankcji i nie były wysyłane do Europy – dodał przedstawiciel czeskiego rządu.
Łotwa z jednostronnym zakazem
Przywódcy państw członkowskich zjadą się do Brukseli w ten czwartek (21 marca). Rolnictwo będzie jednym z głównych punktów dwudniowego szczytu.
Zgodnie z projektem konkluzji unijni liderzy powinni podkreślić rolę, jaką „silny i zrównoważony sektor rolny” odgrywa w bezpieczeństwie żywnościowym oraz wskazać na „wyzwania” oraz „obawy” zgłaszane przez samych rolników. Jedną z nich jest właśnie nadwyżka zboża z Ukrainy i Rosji.
Oprócz posiedzenia Rady Europejskiej Výborný będzie miał możliwość poruszenia tej kwestii podczas kolejnej Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, która odbędzie się 26 marca.
Według czeskiego ministra nie ma ryzyka znacznego wzrostu cen żywności po ewentualnym zakazie importu rosyjskiego zboża. „Czechy mają nadwyżki na eksport. Na całym świecie była nadwyżka zbiorów”, wskazywał.
Po rozmowie telefonicznej, którą polski premier Donald Tusk przeprowadził z szefową KE Ursulą von der Leyen, Komisja Europejska informowała o „możliwości wprowadzenia ograniczeń w imporcie produktów rolnych z Rosji do Unii Europejskiej” oraz zapowiedziała, że wkrótce przedstawi w tej sprawie propozycję.
W podobnym tonie wypowiedział się polski unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. „Kiedy Rosja używa żywności jako broni, musimy zareagować”, wskazywał.
– Rosja wyeksportuje ponad 50 mln ton pszenicy. Kiedy z jednego kraju pochodzi jedna czwarta całego eksportu pszenicy, może to zdestabilizować sytuację. I tego właśnie jesteśmy świadkami – mówił w ubiegły piątek (15 marca) polskim dziennikarzom.
W ubiegłym miesiącu Łotwa wprowadziła jednostronny zakaz importu rosyjskich produktów rolnych, a Tusk zasugerował, że podobne środki mogą zostać wprowadzone w Polsce. Podczas zeszłotygodniowej debaty w Strasburgu o pomyśle pozytywnie wypowiadali się eurodeputowani z różnych partii politycznych.
Autor Aneta Zachová | EURACTIV.cz | Tłumaczenie Sonia Otfinowska