Poprzez akcję „Od rolnika do pośrednika 3000 procent znika” rolnicy z województwa świętokrzyskiego chcą zwrócić uwagę na drastyczne różnice między cenami skupu płodów rolnych, a wysokością cen tych produktów w sklepach. Dziś dotrą do stolicy nie autokarem, czy pociągiem, a… tratwą. Spływ Wisłą zajął im 6 dni.
Tratwa nazywa się „Ponidzie” – tak jak jeden z najżyźniejszych regionów województwa świętokrzyskiego. Rolnicy załadowali na nią owoce i warzywa, aby płynąć do Warszawy nagłaśniać problem.
Jak mówi koordynator akcji Adam Ochwanowski, rolnicy chcą aby mieszkańcy Warszawy zobaczyli, że 15-kilogramowy worek ziemniaków kupiony od rolnika kosztuje 2 zł, a oni muszą płacić 15 zł.
Ta różnica, to jednak nie zysk dla rolnika.
Rolnicy w skupie za kilogram ziemniaków dostają 10 groszy!
Zarobek ze sprzedaży nie pokrywa nawet kosztów paliwa potrzebnego do wykopania kartofli i dowiezienia ich do skupu.
Inicjatywę wspiera marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas, który w sobotę wypłynął razem z rolnikami na pierwszy odcinek rejsu. Obiecał też, że dołączy do nich w czwartek przed Warszawą. Umówił już spotkanie przedstawicieli regionu świętokrzyskiego w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
W ostatnim tygodniu świętokrzyscy rolnicy alarmowali o drastycznych spadkach cen w skupach. Za kilogram ziemniaków płacono 10 groszy, a za jabłka przemysłowe 36 groszy – co, według rolników, nie pokrywa kosztów zbiorów.
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu