Hodowcy bydła mlecznego i producenci mleka zamanifestowali swoje niezadowolenie z pogarszającej się sytuacji ekonomicznej ich gospodarstw. Licznie przybyli do Warszawy i przed ministerstwem rolnictwa pokazali swoją siłę. Hodowcom wtórowali przedstawiciele mleczarni. Na biurko Marka Sawickiego, ministra rolnictwa trafiła petycja z pilnymi postulatami do rozwiązania.
Rolnicy zajmujący się produkcją mleka postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i przybyli do Warszawy, żeby w pokojowej „Mlecznej pikiecie” pokazać włodarzowi resortu rolnictwa, że nadal do rozwiązania pozostaje wiele spraw.
– Nie możemy spokojnie i bezczynnie przyglądać się postępującej degradacji rynku mleka. Od początku roku spadają nam ceny za mleko, spadają nasze dochody, pogarsza się nasza sytuacja finansowa. Dzisiaj produkujemy mleko na pograniczu opłacalności a niebawem przyjdzie nam dopłacać do tej produkcji – mówił Leszek Hądzlik, prezydent PFHBiPM przed ministerstwem rolnictwa do zgromadzonych.
Zanim hodowcy i producenci złożyli petycję na ręce Marka Sawickiego przemaszerowali ulicami Warszawy. „Mleczna pikieta” była także okazją do zachęcenia konsumentów do kupowania mleka i jego przetworów oraz do większego ich spożywania. W centrum Warszawy stanęły punkty informacyjne Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, w których konsumenci mogli dowiedzieć się m.in. o walorach zdrowotnych mleka. Hodowcy bydła mlecznego apelowali do konsumentów, żeby kupowali przede wszystkim polskie produkty.
– Liczymy na obywatelską postawę konsumentów – mówili hodowcy.
Hodowcy bydła i producenci mleka, zrzeszeni w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz przedstawiciele mleczarni zgromadzili się w godzinach przedpołudniowych pod Pałacem Kultury i Nauki. Stamtąd przemaszerowali ulicami Marszałkowską i Wspólną przed gmach ministerstwa rolnictwa.
Warszawiacy dawno już nie widzieli tak licznej grupy rolników na ulicach Warszawy. Liczebność manifestacji musiała zrobić także wrażenie na Marku Sawickim, bo szef resortu rolnictwa, po usilnych naleganiach delegacji manifestujących rolników zdecydował się ją przyjąć.
– Zaproponowaliśmy żeby minister do nas nie wychodził, zależało nam na tym, żeby nas wysłuchał i oczywiście pochylił się nad naszymi postulatami, co w efekcie miało miejsce – powiedział Leszek Hądzlik po spotkaniu z Sawickim.
Petycja, którą otrzymał minister rolnictwa została odczytana przez Hądzlika przed ministerstwem rolnictwa.
Postulaty przedstawiają się one następująco:
- Zlikwidować kary mleczne za ostatni rok kwotowy.
- Wypłacić wszystkim czynnym dostawcom mleka ekwiwalent pieniężny w wysokości co najmniej 0,30 zł za każdy kg posiadanej kwoty mlecznej, z tytułu utraty kapitału ( wartości majątku ) spowodowanej likwidacją kwot mlecznych.
- Urealnić wysokość cen interwencyjnych.
- Objąć producentów mleka dodatkowymi płatnościami, z tytułu wysokich strat, ponoszonych z powodu wprowadzonego embarga Rosji na mleko i produkty mleczne.
- Przyspieszyć wypłaty dopłat bezpośrednich producentom mleka obciążonych karami za nadprodukcję mleka w roku kwotowym 2013/2014 oraz tym którzy we własnym zakresie zakupili dodatkowe kwoty mleczne.
- Podjąć działania legislacyjne umożliwiające wprowadzenie w Polsce tzw. uboju rytualnego.
- Wprowadzić regulacje prawne, zabezpieczające właściwe relacje pomiędzy producentami, przetwórcami i konsumentami a sieciami handlowymi.
- Stworzyć możliwości finansowe pozyskania funduszy, na organizację wspólnego handlu polskiego przetwórstwa mleka.
- Kontynuować działania zmierzające do dalszej konsolidacji branży mleczarskiej.
- Podjąć działania przyśpieszające przekazanie Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka szacowanie wartości hodowlanej bydła mlecznego.
- Zawiesić na okres 1 roku spłatę kredytów inwestycyjnych w gospodarstwach mlecznych.
– Postawiliśmy twarde warunki i chcieliśmy rozmawiać tylko i wyłącznie z Markiem Sawickim – zauważył Hądzlik.
Wraz z prezydentem w spotkaniu z Sawickim uczestniczyli: Krzysztof Banach, wiceprezydent PFHBiPM, Tadeusz Dymarski, wiceprezes Wielkopolskiego Związku Hodowców Bydła, Stanisław Wyrębski, sekretarz PFHBiPM, Sylwester Mierzejewski, szef Mazowieckiego Związku i Andrzej Steckiewicz, prezes Warmińsko-Mazurskiego Regionalnego Związku Hodowców Bydła Mlecznego.
– Nasze postulaty zostały przeanalizowane punkt po punkcie, a minister rolnictwa oświadczył, że chce współdziałać nad ich realnym rozwiązaniem – taką informację przekazał hodowcom Leszek Hądzlik po wyjściu ze spotkania z Sawickim.
– Cieszymy się, że minister docenił siłę hodowców bydła i całej branży mlecznej – dodał.
Świetnie medialnie „zagrała” swoją rolę, naturalnej wielkości krowa wykonana z gipsu, na której zostały wypisane wszystkie nasze postulaty. Uczestniczyła ona w pikiecie i na specjalnej platformie przejechała ulicami Warszawy sprzed Pałacu Kultury i Nauki pod budynek resortu rolnictwa.
Obok postulatów, podpisy na krowie złożyli przedstawiciele regionalnych związków hodowców bydła i producentów mleka.
Następnie krasula została przekazana ministrowi, a jego ochrona wprowadziła ją na dziedziniec ministerstwa rolnictwa.
Hodowcy chcieli, żeby minister każdego dnia spoglądając na nią pamiętał o ich problemach. – Jeśli ich nie rozwiąże, gipsowa sztuka będzie jego wyrzutem sumienia – mówili hodowcy bydła mlecznego.
Manifestacja dała ministrowi rolnictwa mocny mandat do przedstawiania polskich racji na forum Unii Europejskiej i podczas spotkań z ministrami rolnictwa z krajów członkowskich Wspólnoty.
Marek Sawicki zaprosił PFHBiPM w imieniu hodowców bydła mlecznego i producentów mleka do uczestnictwa w spotkaniu w dniu 4 grudnia br, na którym będą dyskutowane i kierowane do realizacji nasze postulaty. W tym spotkaniu mają wziąć udział przedstawiciele innych organizacji branżowych, w tym reprezentanci Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, nieobecni podczas pikiety.
Redakcja AgroNews, fot. PFHBiPM