To już siódma nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich z 7 lipca 2005 roku. Rząd przyjął projekt poprawek, które dotyczą nowych regulacji w sprawie pojęcia producenta rolnego, dopłat do składki ubezpieczeniowej z tytułu ubezpieczenia upraw, zmieniają okres karencji oraz proponują rozszerzenie sieci sprzedaży ubezpieczeń upraw z dopłatami do składki, a także usprawniają system rozliczania dotacji przez zakłady.
dr inż. Elżbieta Wojciechowska-Lipka
broker ubezpieczeniowy
W końcu wprowadzono ujednoliconą definicję producenta rolnego prowadzącego działalność rolniczą, obowiązującą przy ubieganiu się o dopłaty bezpośrednie. Zapowiadana od ponad roku nowelizacja ustawy została wymuszona między innymi trudną sytuacją producentów owocowo-warzywnych. Dlatego też postanowiono uwolnić wysokość składki powyżej 6% przy zastosowaniu 65% dopłat do składki o wysokości 65%, a resztę zapłacą rolnicy. Krajowa Rada Izb Rolniczych sprzeciwiła się uwolnieniu składek dla innych gatunków roślin i zostaną one na dotychczasowym poziomie, czyli :
- 3,5 proc. sumy ubezpieczenia upraw zbóż, kukurydzy, rzepaku jarego, rzepiku, ziemniaków lub buraków cukrowych;
- 5 proc. sumy ubezpieczenia upraw rzepaku ozimego, warzyw gruntowych, chmielu, tytoniu, drzew i krzewów owocowych, truskawek lub roślin strączkowych.
Dotychczas dopłaty do składki stosowane były w wysokości 50 proc. składki, pod warunkiem, że taryfa nie przekraczała 6 proc.
Również z inicjatywy samorządu rolniczego skrócono z 30 do 14 dni terminu, od którego następuje odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń po zawarciu umowy obowiązkowego ubezpieczenia upraw rolnych od ryzyka wystąpienia szkód spowodowanych przez powódź i suszę.
Jest to istotna zmiana gdyż 30-dniowy okres karencji przy ubezpieczeniu, szczególnie od skutków suszy, przy półrocznym okresie odpowiedzialności zakładu (od 1 kwietnia do 30 września) był za długi. Jest to ukłon w stronę rolników, tylko obawiam się, czy z tego tytułu nie zostaną podniesione składki ubezpieczenia upraw od powodzi lub suszy. Co do suszy, to zakłady ubezpieczeń zyskały usprawniony system rozliczania dotacji otrzymywanych od państwa na pokrycie części odszkodowań wypłaconych producentom rolnym z tytułu szkód spowodowanych przez suszę oraz ujednoliconą formę przekazywanych sprawozdań i rozliczeń dotacji. Po za tym, że zakłady te mają w końcu uwolnione składki na ubezpieczenie warzyw oraz drzew i krzewów owocowych, to będą mogły ubezpieczać uprawy w ramach grupy firm ubezpieczeniowych współpracujących na podstawie porozumienia koasekuracyjnego.
Czy rolnicy zyskają na tych poprawkach zobaczymy już przy ubezpieczeniach wiosennych, bo przepisy ustawy wejdą od 1 stycznia 2015 roku, czyli ubezpieczenia od złych skutków przezimowania będą sprzedawane wg aktualnie obowiązujących przepisów, bez uwolnionych stawek. Oczekiwania ustawodawcy o wzroście areału ubezpieczeń z tytułu tych wprowadzonych zmian są raczej bajka o żelaznym wilku.
Ustawa ta wymaga sensownej nowelizacji prowadzącej do ujednolicenia przepisów związanych ze spełnieniem obowiązku ubezpieczenia w celu otrzymania pomocy z ARiMR, gdyż regulacje te są rozbieżne. Dotyczy to nie tylko zakresu ubezpieczenia, ale także okresu obowiązywania ubezpieczenia upraw. Podczas gdy ARMiR wymaga zapisu w polisie mówiącego o 12 miesięcznym okresie ochrony, ustawa mówi o ochronie do 12 miesięcy. Szczególnie TUW TUW utrudnia życie swoim klientom wpisując w polisie jedynie okres odpowiedzialności, który odnosi się do czasu wzrostu i plonowania rośliny, w przypadku plantacji okresu występowania danego ryzyka, które poza powodzią jest krótszy od 12 miesięcy i pozbawia rolnika praw do pomocy udzielanej w ramach ARiMR.
Takich nieścisłości i utrudnień dla rolników zawierających umowy dobrowolnego czy obowiązkowego ubezpieczenia upraw z dopłatą do składki jest dużo więcej. Nie wspominam już o problemach z ubezpieczeniem produkcji zwierzęcej, która praktycznie jest poza ochroną pomimo dopłaty do składki. Ponadto ważne są środki przeznaczone w budżecie na dopłaty do składek, które nie przekraczają 200 mln zł.
Czytaj także:
Jak rolnik może pomnażać unijne pieniądze?
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach rolnych
Moim zdaniem najistotniejsze problemy zostały przez ustawodawcę pominięte. Brakuje przede wszystkim analizy funkcjonowania ustawy pod katem częstotliwości i identyfikacji występowania ryzyk , jakości i wielkości strat w poszczególnych roślinach oraz sposobu likwidacji szkód, a także barku zainteresowania rolników ubezpieczeniem zwierząt.
dr inż. Elżbieta Wojciechowska-Lipka
broker ubezpieczeniowy