Latem i jesienią 2015 roku panowały wyjątkowo niekorzystne uwarunkowania wilgotnościowe. Rzepak silnie odczuwał braki wody w glebie, wschodził więc długo i nierównomiernie. W związku z poszukiwaniem zasobów wilgoci, rośliny wytwarzały nierzadko długi, gruby i głęboko sięgający korzeń. To najprawdopodobniej będzie miało korzystny wpływ na ich przezimowanie.
Charakterytyczne nekrozy grzybów saprofitycznych, fot. Procam
Dobrze rozwinięty system korzeniowy i odżywione komórki umożliwiają roślinom przetrwanie niskich temperatur i silnych wiatrów spotykanych w okresie zimowym. Odpowiednie przezimowanie jest możliwe pod warunkiem, że stożek wzrostu roślin nie jest zbyt wysoko wyniesiony nad powierzchnię gleby. Plantatorzy, którzy jesienią zastosowali fungicyd o działaniu regulatorów wzrostu, raczej nie muszą się, w tym kontekście, martwić o los plantacji.
Ze względu na niedobory wilgoci, która sprzyja rozwojowi organizmów chorobotwórczych, jesienią obserwowano na liściach rzepaku tylko nieliczne objawy obecności patogenów. Były to np. objawy porażenia przez sprawców suchej zgnilizny kapustnych, mączniaka rzekomego, niekiedy też – ale sporadycznie – szarej pleśni i czerni krzyżowych. Czasami można też było znaleźć liście porażone przez mączniaka prawdziwego: to jedna z niewielu chorób, która szczególnie dobrze rozwija się w warunkach obniżonej wilgotności. W okresie dojrzewania rzepaku na liściach, łodygach i łuszczynach obserwowano biały, mączysty, obficie pylący nalot grzybni mączniaka prawdziwego. Jeżeli wiosną ponownie wystąpią niedobory opadów, to na tkankach liści czy łodyg, które w tym czasie powinny intensywnie asymilować, znów się ten nalot pojawi. Objawy tej choroby mogą być niekiedy mylone z symptomami porażenia przez sprawcę cylindrosporiozy. Od wielu lat jednak nie obserwowaliśmy tej choroby w naszym kraju, choć jest ona bardzo powszechna w Skandynawii, Niemczech, Wielkiej Brytanii i we Francji. Z tego też powodu, zwłaszcza przy łagodnym przebiegu zimy i dużej wilgotności wiosną, można by się cylindrosporiozy spodziewać na plantacjach rzepaku. Pierwsze objawy da się zauważyć na liściach, gdzie pojawiają się plamy w postaci koncentrycznie ułożonych, białych skupisk zarodnikowania konidialnego. W miarę rozwoju infekcji kutikula liści pęka, liść ulega deformacji, a następnie zamiera. Na łodygach występują początkowo szare plamy z czarnymi cętkami na obwodzie, później widoczne są podłużne, jasnobrunatne plamy o popękanej powierzchni z ciemną obwódką. Na łodygach choroba mylona jest niekiedy z objawami suchej zgnilizny kapustnych, szarej pleśni lub otarciami mechanicznymi np. przez belkę opryskiwacza. Plamy i uszkodzenia związane z wiosennym nawożeniem mogą być też niekiedy mylnie uważane za objawy cylindrosporiozy.
Wczesną wiosną, kiedy cały potencjał roślin powinien być skierowany na regenerację części nadziemnej, następnie na intensywne procesy fotosyntezy i rozwój części generatywnej, mogą to zakłócić również sprawcy innych chorób, w tym czerni krzyżowych, szarej pleśni, a przede wszystkim suchej zgnilizny kapustnych. Potrzebują one jednak do rozwoju podwyższonej wilgotności, a więc deszczu, porannej rosy, mgły itp. Wiosną źródłem infekcji są porażone rośliny, resztki pożniwne, sąsiednie plantacje roślin kapustowatych, samosiewy rzepaku lub chwasty. Jeżeli na liściach właściwych rzepaku występują owalne, brunatne, nieco zagłębione plamy z żółtą obwódką, to mamy do czynienia z czernią krzyżowych. W środku plam występują często koncentryczne, jasne strefy na przemian z ciemnymi. Następnie plamy zlewają się, liście wcześnie żółkną i zamierają. Szara pleśń występuje bardzo powszechnie na wielu roślinach rolniczych i nie tylko. Sprawca choroby poraża najczęściej organy rzepaku uprzednio osłabione lub uszkodzone przez różne czynniki np. przymrozki, szkodniki, zwierzynę łowną, ptaki, maszyny rolnicze i choroby. Miejsca takie ułatwiają szybkie wnikanie grzyba do tkanek. Nietrudno się domyśleć, że takich uszkodzeń wiosną, po ruszeniu wegetacji, jest niekiedy na roślinach bardzo dużo. Porażone części roślin pokrywają się szarobrązowym nalotem grzybni z zarodnikami konidialnymi. Zainfekowane przez patogena liście lub łodyga stają się szarobrunatne i stopniowo gniją.
Wymienione choroby występują na rzepaku w zróżnicowanym nasileniu – im większym, tym poważniejsze jest zagrożenie dla kolejnych liści, dalej dla łuszczyn, a tym samym dla poziomu i jakości plonu. Spośród chorób, które można zaobserwować wczesną wiosną na roślinach rzepaku, stanowczo największe znaczenie gospodarcze ma sucha zgnilizna kapustnych. Infekcja liści lub łodyg zachodzi w tym przypadku również w miejscach uszkodzeń lub np. poprzez aparaty szparkowe. Grzyb po porażeniu liścia przerasta jego tkanki, ogonek liściowy, a następnie wrasta do pędu oraz szyjki korzeniowej. Jasnobrązowe, owalne plamy z piknidiami (owocnikami grzyba w kolorze czarnym) na powierzchni to najczęściej obserwowane objawy choroby na liściach. Opisane plamy stopniowo się rozrastają, redukując istotnie powierzchnię asymilacyjną, są też źródłem choroby na następnych częściach roślin. Objawy na łodygach to płaskie, rozległe, jasnobrunatne plamy z piknidiami na powierzchni, często z brunatną obwódką, natomiast na szyjkach korzeniowych są to brunatno-brązowe, mokre wgłębienia tkanek. Plamy te stopniowo stają się coraz głębsze, zasychają i murszeją. Porażenie szyjki korzeniowej prowadzi do zakłóceń w przewodzeniu substancji pokarmowych i wody, zwiększa się skłonność do wylegania. Plon nasion uzyskany z takich roślin jest istotnie mniejszy i gorszej jakości.
W momencie ruszenia wegetacji ważny jest jak najwcześniejszy i dokładny monitoring plantacji rzepaku w celu stwierdzenia stanu roślin (ilości uszkodzeń) po zimie, stopnia ich przezimowania oraz ewentualnych objawów chorób. Zaobserwowanie już niewielkich zmian chorobowych na 10-15 proc. roślin jest sygnałem do wykonania zabiegu. Nie ulega wątpliwości, że wczesną wiosną szukamy głównie objawów suchej zgnilizny kapustnych, zwłaszcza gdy panują korzystne warunki do rozwoju jej sprawców.
Jeżeli zastosuje się fungicydy, które oprócz zwalczania chorób mają zdolność regulowania pokroju roślin (triazole), mamy możliwość wpływu na usztywnienie i skrócenie łodyg. W okresie dojrzewania ograniczyć to może wyleganie, a następnie ułatwić zbiór. Dużą uwagę w ostatnim czasie, i to nie bez powodu, zwraca się na ograniczanie możliwości powstawania odporności na stosowane środki wśród grzybów chorobotwórczych. Niezawodną metodą w tym przypadku jest przemienne stosowanie fungicydów zaliczanych do różnych grup substancji czynnych. Kolejnym ważnym elementem ochrony chemicznej jest każdorazowe zapoznanie się z etykietą danego środka. Tabela jest tylko ogólnym zestawieniem zebranych na tej podstawie danych, natomiast użycie konkretnego fungicydu i sporządzenie odpowiedniej dokumentacji wymaga bardziej szczegółowych informacji.
dr Ewa Jajor
IOR Poznań
fot. Procam