33 miliony hektarów ziemi! Tyle gleb uprawnych, według statystyk z 1991 roku, zostało zdegradowanych w Europie wskutek zagęszczenia! Jak jest dzisiaj? Obecnie największą skalę tego zjawiska obserwuje się głównie w centralnej i wschodniej części kontynentu, gdzie w 85 proc. nadal dominuje metoda uprawy konwencjonalnej.
Przyczyny i skutki
Ryzyko zagęszczenia gleby zależy od dwóch czynników. Jeden z nich to naturalna podatność gruntu na wystąpienie tego zjawiska, drugi to praktyka rolnicza, a więc metoda uprawy i towarzysząca jej agrotechnika z użyciem ciężkich maszyn. Im bardziej intensywna uprawa tym większe ryzyko zniszczenia struktury gleby, zarówno w warstwie ornej, jak i w podglebiu. O sile tego zjawiska decyduje przede wszystkim masa pojazdów i maszyn, liczba ich przejazdów na polu oraz stopień wilgotności gleby.
Zagęszczeniu ulega też znacznie szybciej gleba uboga w materię organiczną. Materia ta jest ważnym elementem współtworzącym gruzełki glebowe, które stabilizują strukturę podłoża oraz układ porów. Dlatego tak ważne jest zadbanie o odpowiedni płodozmian, międzyplon i zostawianie resztek pożniwnych na polach uprawnych. Skutkiem zagęszczenia gleby jest spowolniony wschód roślin, ich płytkie ukorzenienie, deformacja korzeni i ich wrażliwość na zmiany wilgotności gleby, a w efekcie nierównomierne plonowanie i niska jakość plonów. To następstwo zachwiania wielu ważnych procesów zachodzących w glebie:
- zmniejszenia objętości i zmiany struktury porów w glebie,
- zakłócenia wymiany tlenu i dwutlenku węgla,
- ograniczenia przemieszczania się składników odżywczych z wodą,
- zmniejszenia pojemności wodnej gleby o 50-70 proc. poprzez zakłócenie infiltracji wody,
- nasilenia zjawiska erozji powierzchniowej,
- denitryfikacji – straty azotu nawet o 70 proc.,
- wzrostu temperatury gleby.
Jak z zagęszczeniem gleby walczą rolnicy w Polsce?
Firma AGRO-BELPOL Sp. z o.o. z Kobylnicy (k/Słupska) jest jednym z gospodarstw pilotażowych Polskiego Stowarzyszenia Rolnictwa Zrównoważonego ASAP, które od lat stosuje dobre praktyki rolnicze. Jej właściciele, Państwo Elżbieta i Dariusz Wysoccy, specjalizujący się w uprawie ziemniaka na powierzchni około 500 ha, nieustannie inwestują w nowoczesny park maszyn oraz rozwiązania agrotechniczne przyjazne glebie i środowisku naturalnemu. Firma zapobiega jej zagęszczeniu stosując w swoich maszynach szerokie opony radialne, które zapewniają lepszą przyczepność kół do podłoża. Siła ich nacisku na glebę ulega osłabieniu wskutek rozłożenia ciężaru na większej powierzchni opony. Podobną rolę spełniają również koła bliźniacze, zamontowane w części maszyn, dzięki którym jednocześnie ogranicza się ryzyko poślizgu. Prace polowe wykonywane są tu przy niższych wartościach ciśnienia w oponach, przez co zwiększa się przyczepność maszyn do podłoża. Efektem tego jest mniejszy opór toczenia oraz lepsza moc uciągu, a co za tym idzie oszczędność czasu i ograniczenie zużycia paliwa.
Czytaj także:
Trudna materia, czyli jak poprawić żyzność gleby
Erozja gleb. Przewodnik po kosztach i metodach jej zapobiegania
Koszty głęboszowania niższe o połowę? To możliwe!
W gospodarstwie od lat stosuje się łączenie prac polowych, dzięki czemu zredukowano liczbę przejazdów ciężkich agregatów. Na polu poruszają się one ścieżkami technologicznymi, a ich praca odbywa się w warunkach optymalnej wilgotności gleby. Firma na bieżąco kontroluje stopień zagęszczenia gleby z uwagi na szczególne wymagania środowiskowe ziemniaka. Od tych starań bowiem zależy wielkość plonu i jakość oferowanego produktu.
Opracowanie: Polskie Stowarzyszenie Rolnictwa Zrównoważonego ASAP