Na polach i w sadach nadal trwa szacowanie strat po przymrozkach, ulewach i gradzie. Powołane przez wojewodów komisje działają w całej Polsce, w 295 gminach. Łączna wartość oszacowanych do tej pory szkód wynosi ponad 12,4 mln złotych.
Z protokołów komisji wynika, że 5718 gospodarstw rolnych poniosło straty w uprawach. Ale to dane tylko z tych rejonów, gdzie komisje zakończyły pracę.
– Niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi dotkniętych zostało około 16 tysięcy hektarów, w tym ponad 2000 ha wynosi powierzchnia działek, na których szkody przekroczyły 70% i 8400 m2 powierzchni szklarni i tuneli foliowych, gdzie powstały szkody na powierzchni co najmniej 70% upraw – czytamy w komunikacie resortu rolnictwa.
Łączna wartość oszacowanych do tej pory szkód wynosi ponad 12 mln 409 tysięcy złotych.
Straty w rolnictwie szacują specjalne komisje powoływane przez wojewodę. Mają one na to dwa miesiące od dnia zgłoszenia wystąpienia szkody przez rolnika. Na podstawie protokołu start gospodarz może ubiegać się o kredyt klęskowy lub inne wsparcie ze strony państwa.
Czy państwo pomoże rolnikom?
W związku z przymrozkami o pomoc do ministerstwa rolnictwa zwrócił się samorząd rolniczy i Związek Sadowników.
Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych oczekuje uruchomienia wsparcia w formie pomocy de minimis liczonej od hektara uprawy zniszczonej przez mróz oraz zabezpieczenia środków finansowych dla gminnych komisji szacujących straty.
Póki co resort rolnictwa nie odniósł się do tego wniosku. Przypomina tylko, że obecnie możliwe formy pomocy to skorzystanie z kredytów klęskowych i pomoc dla tych gospodarstw, które mają 70 procentowe straty w danej uprawie.
Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. Kamila Szałaj