Do ministerstwa rolnictwa spływają kolejne raporty dotyczące strat w uprawach. Z zebranych do tej pory danych wynika, że starty wynoszą już 156 mln zł.
Specjalne komisje szacujące straty spowodowane przez klęski żywiołowe pracują w 16 województwach w 692 gminach.
Jak poinformował resort rolnictwa na razie 50 komisji zakończyło swoje prace.
Z zebranych do tej pory danych wynika, że straty poniosło 17 182 gospodarstw rolnych, a powierzchnia upraw dotkniętych klęską wynosi 60 319,33 ha.
Powierzchnia działek, na których szkody wynosiły powyżej 70 proc. wynosi 22 807,91 ha, w tym 61 416 m2 tuneli foliowych i szklarni.
Łączne straty szacowane są w tej chwili na kwotę blisko 156 mln złotych. Ale nie są to jeszcze ostateczne szacunki, bo do ministerstwa rolnictwa cały czas spływają kolejne protokoły z prac komisji.
Straty w rolnictwie szacują specjalne komisje powoływane przez wojewodę. Mają one na to dwa miesiące od dnia zgłoszenia wystąpienia szkody przez rolnika. Na podstawie protokołu start gospodarz może ubiegać się o kredyt klęskowy lub inne wsparcie ze strony państwa.
Czy państwo pomoże rolnikom?
W związku z przymrozkami o pomoc do ministerstwa rolnictwa zwrócił się samorząd rolniczy i Związek Sadowników.
Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych oczekuje uruchomienia wsparcia w formie pomocy de minimis liczonej od hektara uprawy zniszczonej przez mróz oraz zabezpieczenia środków finansowych dla gminnych komisji szacujących straty.
Póki co resort rolnictwa poinformował, że decyzja o ewentualnym uruchomieniu dodatkowej pomocy zostanie podjęta po oszacowaniu szkód przez komisje. Ministerstwo przypomina także o dostępnych już formach pomocy. Są to kredyty klęskowe, odroczenia lub umorzenia podatku rolnego, składki KRUS i czynszu dzierżawnego. Jeśli straty w danej uprawie przekroczyły 70 proc. można ubiegać się o pomoc w ARiMR.
Stawka pomocy na 1 ha zostanie ogłoszona przez ministra rolnictwa dwa tygodnie przez rozpoczęciem terminu składania wniosków o przyznanie pomocy.
Starty w sadach i na polach
Tegoroczna wiosenna aura dokuczała szczególnie rolnikom. Pierwsza fala mrozu, która pojawiła się 17 kwietnia zdziesiątkowała sady i uprawy polowe. Kolejne mroźne nocne (przede wszystkim między 9 a 11 maja) wyrządziły jeszcze większe szkody. Jak duże? To będzie wiadomo dopiero za kilka tygodni, gdy komisje we wszystkich województwach je oszacują. Jednak już dziś rolnicy ostrzegają: owoców będzie dużo mniej. W złym stanie są także uprawy zbóż, rzepaku i buraków cukrowych. Nie dość, że mróz uszkodził rośliny, to jeszcze w wielu miejscach na polach przez długi czas było bardzo mokro.
Dużo mniej moreli, brzoskwiń, czereśni, wiśni i śliwek
Kilka dni temu prognozę zbiorów owoców pestkowych przedstawił prezes Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowatych Eberhard Makosz.
Według jego oceny, zbiory moreli i brzoskwiń w tym roku mogą wynieść 5 proc. ubiegłorocznych zbiorów, czereśni 10-20 proc., wiśni 25-30 proc., śliw 35-45 proc.
Na niskie zbiory wiśni, oprócz szkód przymrozkowych, istotny wpływ mają w wielu sadach silne wystąpienie chorób oraz zmniejszona powierzchnia sadów.
Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. flickr.com