Miażdżący raport NIK. Zużywamy najmniej kwalifikowanego materiału siewnego w UE

Polska zajmuje ostatnie miejsce w UE pod względem udziału kwalifikowanego materiału siewnego w zasiewach zbóż. W latach 2014-2016 udział ten wyniósł niecałe 16 proc. przy średniej unijnej 50 proc. – poinformowała Najwyższa Izba Kontroli.

rolnik, rolnictwo, portal rolny, nasiona, materiał kwalifikowany, spółki hodowli roślin, KOWR, ANR

NIK przeprowadziła kontrolę funkcjonowania wszystkich spółek hodowli roślin o szczególnym znaczeniu dla gospodarki narodowej, gdyż udział kwalifikowanego materiału siewnego w zasiewach w Polsce był bardzo niski i nie zapewniał wymaganego przez prawidłową agrotechnikę odnowienia tego materiału.

Polska daleko w tyle

W 2015 r. udział w zasiewach materiału siewnego zbóż wyniósł w Polsce 17 proc. przy średniej dla państw UE wynoszącej 50 proc. W Danii, Holandii, Szwecji i Włoszech udział ten był szczególnie wysoki i wyniósł pow. 75 proc.

Poziom zużycia kwalifikowanego materiału siewnego dla ziemniaków był jeszcze niższy i wyniósł średnio w 2015 r. 7,2 proc.

– Niewielka ilość kwalifikowanego materiału siewnego w obrocie nie pozwalała na wymaganą przez prawidłową agrotechnikę wymianę nasion na siew w celu zachowania jego odpowiednich cech biologicznych – stwierdza w raporcie Izba.

Zdaniem NIK postęp biologiczny jest bardzo ważnym czynnikiem oddziałującym na wzrost efektywności ekonomicznej w rolnictwie.

– Najtańszym oraz proekologicznym środkiem produkcji roślinnej jest natomiast stosowanie w zasiewach kwalifikowanego materiału siewnego – podkreślono w raporcie.

W opinii NIK, ze względu na bezpieczeństwo żywnościowe kraju i stabilizację cen materiału nasiennego na rynku krajowym powinny istnieć podmioty prowadzące własne programy hodowlane, skutecznie konkurujące na rynku z zagranicznymi koncernami hodowlano-nasiennymi.

Wyniki hodowlane oraz produkcyjne osiągane przez spółki hodowli roślin nie wpłynęły na wzrost w zasiewach w polskim rolnictwie, który był bardzo niski w porównaniu do innych państw UE.

Mniej odmian w rejestrze

Spółki hodowli roślin wprowadzały do Krajowego Rejestru w latach 2011-2016 corocznie średnio 22 odmiany, co stanowiło zmniejszenie o 39 proc. w porównaniu do lat 2008-2010 (w tych latach corocznie wprowadzano do Krajowego Rejestru średnio 36 nowych odmian).

NIK wskazuje, że gorsze wyniki działalności hodowlanej spółek wynikały przede wszystkim z systematycznego ograniczania dofinansowania hodowli roślin ze środków publicznych oraz ekspansji na polski rynek globalnych koncernów chemiczno-nasiennych, przy niedostatecznej promocji i upowszechnieniu potencjału hodowlanego spółek oraz kwalifikowanego materiału siewnego w praktyce rolniczej.

– Powyższe efekty działalności spółek wskazują, że ich strategiczne znaczenie w kreowaniu postępu biologicznego w produkcji roślinnej ma obecnie charakter deklaratywny, co może mieć wpływ na ograniczenie bezpieczeństwa żywnościowego kraju – czytamy w raporcie.

Jednocześnie NIK stwierdza, że "spółki hodowli roślin na ogół prawidłowo realizowały zadania dotyczące postępu biologicznego w produkcji roślinnej w celu rejestracji nowych odmian roślin uprawnych".

Ministerstwo rolnictwa i ANR nie wywiązały się ze swoich zadań

Z raportu NIK wynika, że "działania Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na rzecz zwiększenia udziału kwalifikowanego siewnego w rolnictwie były niewystarczające". Kontrolerzy stwierdzili m.in. brak kompleksowych analiz dotyczących udziału sprzedaży kwalifikowanego materiału siewnego spółek hodowli roślin w krajowym rynku nasiennym.

Ze swoich zadań nie wywiązała się także Agencja Nieruchomości Rolnych (obecnie KOWR), która nie określała mierzalnych efektów, jakie spółki powinny osiągnąć w zakresie postępu biologicznego w hodowli roślin. W ocenie NIK, ANR nie analizowała również udziału spółek hodowli roślin w produkcji i sprzedaży kwalifikowanego materiału siewnego na rynku krajowym.

– W rezultacie nie wypracowano instrumentów pozwalających stwierdzić, czy spółki hodowli roślin mają strategiczne znaczenie w postępie biologicznym w rolnictwie w zakresie hodowli roślin uprawnych oraz czy gwarantują bezpieczeństwo żywnościowe kraju i stabilizację cen materiału siewnego – czytamy w komunikacie NIK.

Zalecenia NIK

Najwyższa Izba Kontroli zaleciła ministrowi rolnictwa uwzględnienie w „Programie wsparcia hodowli roślin w Polsce” działań poprawiających skuteczność realizacji zadań przez strategiczne spółki hodowli roślin zadań postępu biologicznego w produkcji roślinnej. Wedug NIK, resort rolnictwa powinien też zwiększyć działania na rzecz promocji i upowszechniania stosowania kwalifikowanego materiału siewnego.

Z kolei dyrektorowi generalnemu Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, NIK zaleciła wyznaczenie spółkom hodowli roślin zadań wraz z efektami do osiągnięcia adekwatnych do ich strategicznego znaczenia w kreowaniu postępu biologicznego w rolnictwie w zakresie hodowli roślin uprawnych. Zdaniem NIK, KOWR powinien też wzmocnić nadzór nad spółkami hodowli roślin w zakresie realizacji obowiązków wynikających z prawa budowlanego.

oprac. Kamila Szałaj, fot. Marta Nowak

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

300 tysięcy złotych dla gospodarstw poszkodowanych przez powódź. Ruszył nabór wniosków

Rolnicy, którzy ponieśli straty spowodowane przez powódź, od 22 listopada do 30 grudnia 2024 r. mogą składać wnioski o przyznanie wsparcia na Inwestycje odtwarzające...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics