Jest praktycznie w każdym mieście. Na wsi to widok niestety nadal zbyt rzadki. Biblioteka, wydawałby się ostatnio skutecznie wypierana przez Internet i smartfony, we wsi Przytocko (woj. pomorskie) przeżywa swój renesans. Wszystko dzięki zaangażowaniu gospodarstwa rolnego.
Działalność rolnicza, tak jak każda inna działalność gospodarcza, oddziałuje na otoczenie, w którym funkcjonuje. Nie tylko korzysta ze wspólnych zasobów naturalnych, ale też z infrastruktury, która służy okolicznym mieszkańcom. Gospodarstwo rolne, stanowiąc integralną część społeczności wiejskiej, jest więc za nią współodpowiedzialne i powinno angażować się w sprawy lokalne. Takie zaangażowanie buduje dobre relacje z otoczeniem i pozwala uzyskać jego akceptację dla działalności rolniczej. A to solidny fundament dla jej przyszłości.
Wiedzą o tym państwo Rapta, właściciele Gospodarstwa Rolnego Krystyna i Jerzy Rapta w Przytocku, którzy pracując przez wiele lat na jego rozwój, zawsze chętnie uczestniczyli w życiu społecznym mieszkańców swojej wsi. Chociaż dzisiaj gospodarstwo to prowadzą dzieci państwa Raptów, filozofia i wartości w nim pozostały takie same.
To właśnie pani Krystyna, która już od 33 lat sprawuje we wsi funkcję Sołtysa, jest autorką pomysłu stworzenia biblioteki wiejskiej i inicjatorką zbiórki książek.
„Chcieliśmy zapewnić naszym mieszkańcom łatwiejszy dostęp do literatury. Najbliższa biblioteka jest oddalona od Przytocka o 18 km, co dla ludzi starszych, czy rodzin z dziećmi bywa nie lada wyzwaniem. Wykorzystaliśmy w tym celu pomieszczenie nowej świetlicy wiejskiej, która, dzięki bezinteresownemu zaangażowaniu osób prywatnych, szybko wypełniła się pokaźnym księgozbiorem”- mówi pani Krystyna Rapta.
Biblioteka okazała się strzałem w dziesiątkę, ponieważ dzisiaj chętnie korzystają z niej zarówno dorośli, jak i dzieci. Nie brakuje w niej lubianych kryminałów, romansów, bajek, czy literatury pięknej. Chociaż technologia wypiera dzisiaj papier i coraz częściej sięgamy po audiobooki, ebooki lub po prostu rezygnujemy z czytania książek, na szczęście amatorów pachnących drukiem stronic nadal nie brakuje. Widać to właśnie tutaj, w Przytocku, gdzie wprost znikają one z półek.
Ta udana akcja, do której przez zbiórkę książek włączyło się również Polskie Stowarzyszenie Rolnictwa Zrównoważonego ASAP, sprzyja edukacji i wspólnym spotkaniom w świetlicy. Pokazuje też, jak zaangażowanie działalności rolniczej może mieć istotny wpływ na rozwój społeczności lokalnej i budowanie pozytywnych relacji międzyludzkich. Okazuje się, że tam, gdzie często nie ma wystarczającej ilości pieniędzy, wygrywa dobry pomysł i serce dla sprawy.
Księgozbiór biblioteki wiejskiej w Przytocku wciąż rośnie, a wraz z nim zapotrzebowanie na regały dla książek. To kolejna potrzeba, czekająca na kolejnych ludzi dobrej woli. Oby takich nie zabrakło. Życzymy tego mieszkańcom Przytocka, jak również niezłomnej pani Krystynie.
Monika Wańkowicz
Polskie Stowarzyszenie Rolnictwa Zrównoważonego ASAP, fot. świetlica w Przytocku