Tegoroczne plony rzepaku ozimego były zdecydowanie niższe niż oczekiwano. To przede wszystkim efekt suszy. W tym roku sytuacja na polach jest zdecydowanie lepsza. Przygotowanie do zimy większości upraw rzepaku ozimego jest dobre. Jak rośliny przetrwają zimę?
Jesienią 2018 roku susza rolnicza objęła swym zasięgiem terytorium prawie całego kraju. Wiele plantacji rzepaku ozimego nie zostało wysianych w optymalnym terminie agrotechnicznym – rolnicy nie chcieli siać nasion w przesuszoną glebę i czekali na deszcz. We wrześniu warunki pogodowe nie poprawiły się i na wielu plantacjach odnotowano problemy ze wschodami, obsadą roślin i ich wyrównaniem.
Plantacje rolników, którzy zdecydowali się na wybór skutecznych zapraw, zabezpieczających rośliny przed patogenami w tym newralgicznym momencie wzrostu, były w zdecydowanie lepszej kondycji. Ochrona zmniejszająca ryzyko porażenia chorobami grzybowymi na samym początku wegetacji jest szczególnie istotna. Niezaprawione, porażone siewki, źle się rozwijały, gdyż proces kiełkowania zaburzony przez deficyt wody w glebie spotęgowany został infekcją chorób. Nasilenie występowania poszczególnych agrofagów zależy przede wszystkim od przebiegu warunków pogodowych. Dlatego też trudno przewidzieć z wyprzedzeniem, który z nich okaże się najgroźniejszy w danym sezonie wegetacyjnym. Stosowanie kompleksowo działających zpraw, o działaniu wgłębnym i układowym, powinno być zabiegiem standardowym w profesjonalnej uprawie rzepaku ozimego.
W ubiegłym roku odnotowano też wyższą niż zazwyczaj presję ze strony mszyc oraz śmietki kapuścianej. Plantatorzy, którzy w porę zareagowali i zastosowali odpowiedni insektycyd, szybko uporali się z kłopotem. Niezabezpieczone, uszkodzone rośliny gorzej zniosły stan spoczynku zimowego, wolniej zregenerowały się po wznowieniu wegetacji wiosną i były zdecydowanie bardziej podatne na infekcje.
Jesienią 2019 roku warunki wilgotnościowe były korzystniejsze niż w ubiegłym sezonie. Rolnicy, którzy nie opóźniali siewów, zastosowali odpowiednią ochronę, nie mieli problemów z wyrównanymi wschodami i osiągnięciem optymalnej obsady roślin.
Z uwagi na ubiegłoroczne doświadczenia plantacje w tym roku zostały odpowiednio odżywione. Jedynie na niektórych, zwłaszcza tych bardziej rozwiniętych, można było zaobserwować niedobór azotu. Rolnicy prawidłowo przeprowadzili zabiegi regulacji łanu rzepaku, tak aby nie dopuścić do nadmiernego wybujania roślin przed zimą.
Producenci rzepaku tej jesieni mieli też znacznie mniejsze problemy ze zwalczaniem szkodników. Na niektórych plantacjach pojawiła się śmietka kapuściana, gnatarz i pchełki, lokalnie mszyce, jednak ich presja nie była tak silna, jak jesienią 2018 roku. Rolnicy zdążyli zastosować odpowiednie insektycydy, poza tym chłodniejsze noce nie sprzyjały rozwojowi szkodników.
Na niektórych polach pojawiła się kiła kapusty. Ponieważ jest to choroba złego zmianowania i chemiczne jej zwalczanie jest jedynie półśrodkiem, warto zdecydować się na uprawę odmian odpornych na tę chorobę.
Odnotowano także wyższą niż zazwyczaj infekcję suchą zgnilizną kapustnych. Przeciwdziałanie suchej zgniliźnie kapustnych polega przede wszystkim na unikaniu stosowania uproszczeń w technologii uprawy, zwalczaniu szkodników, starannym niszczeniu resztek pożniwnych oraz zaprawianiu nasion. Ważna jest również odpowiednia kompleksowa ochrona fungicydową rzepaku, czyli właściwy dobór środków oraz terminu ich stosowania. Można również zdecydować się na uprawę odmian odpornych na tę groźną chorobę, wśród których na szczególną uwagę zasługują nieliczne odmiany posiadające „podwójną” odporność na suchą zgniliznę kapustnych (warunkowaną genami RLM-7 i -3).
Aktualna sytuacja na polach
Aktualnie rośliny na większości plantacji rzepaku ozimego są prawidłowo odżywione i dobrze przygotowane do spoczynku zimowego. Charakteryzują się rozetą złożoną z 10-12 liści oraz szyjką korzeniową o średnicy około 1 cm. Pędy wraz ze stożkami wzrostu nie są nadmiernie wyniesione nad powierzchnię gleby. Powolny spadek temperatury sprzyja optymalnemu hartowaniu się roślin przed zimą.
O tym, jak plantacje rzepaku przetrwają zimę, dowiemy się po wznowieniu wiosennej wegetacji. Należy pamiętać, iż potencjał plonowania tej rośliny kształtuje się jesienią. Już w fazie od siedmiu liści zaczyna się tworzenie zawiązków rozgałęzień produktywnych z łuszczynami i zawiązków nasion w łuszczynie.
Aby rośliny dobrze zniosły stres związany z niską temperaturą muszą być odpowiednio przygotowane. Wpływ na kondycję ma bardzo wiele czynników – technologia uprawy gleby, termin siewu, wybór odmiany, przebieg warunków pogodowych, presja patogenów, wykonane zabiegi ochrony roślin i nawożenie.
Sytuacja na plantacjach rzepaku generalnie jest dobra, jednak należy pamiętać, iż sukces w uprawie tego gatunku determinowany jest przez bardzo wiele czynników, które mogą w istotny sposób zaważyć na przyszłorocznym plonie.
Anna Rogowska