Coraz wyższe rachunki za tankowanie

Kierowcy, którzy zdecydowali się na wizytę na stacji paliw w drugim tygodniu stycznia, musieli głębiej sięgnąć do kieszeni, bo koszty tankowania wyraźnie wzrosły. Najmocniej, bo aż o 7 groszy, podrożał litr oleju napędowego, cena benzyny wzrosła o 5 groszy, a autogaz zanotował 3-groszową podwyżkę.

coraz wyższe rachunki za tankowanie
Coraz wyższe rachunki za tankowanie foto: pixabay.com

Prognozy na nadchodzący tydzień też nie są optymistyczne i w najbliższych dniach średnie ceny obu podstawowych paliw powinny przekroczyć poziom 4,60 zł/l.

W rafineriach znowu drożej

W hurtowej części rynku paliw podwyżki nie zwalniają i notowania benzyn i oleju napędowego systematycznie poprawiają wielomiesięczne rekordy. Od ubiegłego piątku średnia cena 95-oktanowej benzyny, która wynosi dzisiaj 3637,80 za 1 000 litrów, wzrosła o blisko 90 złotych. Podobnej skali podwyżkę zanotował olej napędowy, który w rafineriach aktualnie kosztuje średnio 3727,00 zł/metr sześcienny.

Kierowcy zapłacą więcej

Rosnące koszty zakupu paliw zmusiły operatorów rynku detalicznego do skorygowania w górę cen na pylonach. Szczególnie mocno tę zmianę odczuli kierowcy tankujący olej napędowy. Litr diesla podrożał średnio aż o 7 groszy i kosztuje w tym tygodniu 4,56 zł. Benzyna bezołowiowa 95 jest droższa o 5 groszy i tankowanie tego paliwa to średnio wydatek rzędu 4,59 zł/l. W górę poszła też cena autogazu, która po 3-groszowej podwyżce wynosi 2,14 zł/l.

Prognoza e-petrol.pl na kolejny tydzień stycznia przewiduje dalsze ruchy w górę a szacowane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw to: 4,58-5,69 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla diesla 4,56-4,67 zł/l i 2,13-2,20 zł/l dla autogazu.

Koronawirus nie ustępuje

Postępy pandemii i kolejne lokalne lockdowny wdrażane na przykład w Chinach powodują, że obawy o popyt paliwowy nie słabną. W mijającym tygodniu wprawdzie surowiec sięgnął poziomu 56 USD za baryłkę i nie brakowało impulsów do zwyżek, jednak w piątek górę biorą pesymistyczne scenariusze.

W tym tygodniu argumentami wspierającymi wzrosty mogły być przede wszystkim dane o wzroście importu ropy przez Chiny w 2021 roku o ponad 7 proc., a także zapowiedzi ograniczenia wydobycia w lutym i marcu zadeklarowane przez Arabię Saudyjską, które pomóc mają w realizacji polityki OPEC+ odnośnie stymulacji cen na światowych rynkach. Nie bez znaczenia jest także wizja uruchomienia programu pomocowego dla gospodarki amerykańskiej, który może opiewać na kwotę 2 bln dolarów, a który zapewne będzie wdrażany już po zmianie lokatora Białego Domu. Wsparcie dla cen stanowiły także w ostatnich dniach dane Energy Information Administration o zapasach ropy w USA, które spadły o 3,25 mln baryłek – przy prognozach na poziomie 2,7 mln.

„Trzecia fala” koronawirusa

Te informacje jednak przegrywają chyba na razie z doniesieniami o ewentualnej „trzeciej fali” koronawirusa i groźbami dalszych zamknięć w gospodarkach całego globu. Pewnej nadziei upatrywać można w dynamicznym postępie programów szczepień w USA i Europie, jednak dla poprawy popytu paliwowego konieczne byłoby chyba przywrócenie „normalnego” funkcjonowania tranposrtu i gospodarki, a na to na razie jeszcze trudno liczyć.

Oprac. Grzegorz Maziak, Jakub Bogucki, www.e-petrol.pl

 

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

300 tysięcy złotych dla gospodarstw poszkodowanych przez powódź. Ruszył nabór wniosków

Rolnicy, którzy ponieśli straty spowodowane przez powódź, od 22 listopada do 30 grudnia 2024 r. mogą składać wnioski o przyznanie wsparcia na Inwestycje odtwarzające...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics