Rolnicy nie zgadzają się na kary nakładane przez Inspektorat Ochrony Środowiska, który traktuje słomę po produkcji boczniaka jako odpad.
Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do Ministra Klimatu i Środowiska Michała Kurtyki o interwencję w sprawie nakładania kar na rolników przez Inspektorat Ochrony Środowiska. Ten podczas kontroli traktuje słomę po produkcji boczniaka jako odpad. Minister Klimatu i Środowiska, przekazał Głównemu Inspektorowi Ochrony Środowiska stanowisko w sprawie poprawnego, zgodnego z obowiązującymi przepisami, kwalifikowania podłoża po uprawie grzybów boczniaka.
Przepisów ustawy o odpadach nie stosuje się do biomasy w postaci naturalnych substancji
W stanowisku stwierdza się, że przepisów ustawy o odpadach nie stosuje się do biomasy w postaci naturalnych substancji, niebędących niebezpiecznymi, pochodzących z produkcji rolniczej lub leśnej. Jeżeli jednocześnie sprawdzi się, że spełniono warunki postawione w art.2 ust. 6 litera c ustawy o odpadach, że biomasę taką wykorzystuje się w rolnictwie, leśnictwie lub do produkcji energii z takiej biomasy za pomocą procesów lub metod, które nie są szkodliwe dla środowiska ani nie stanowią zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi.
Podłoże wykorzystane w produkcji boczniaka jest cennym nawozem dla rolnictwa
Minister zobowiązał Głównego Inspektora do wydania jednolitych wytycznych dla Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska. Chodzi o poprawne, zgodne z obowiązującymi przepisami, kwalifikowanie pozostałości po uprawie grzybów boczniaka.
Zdaniem samorządu rolniczego oraz zgodnie z wynikami badań naukowych i praktyką rolniczą pozostałości po uprawie boczniaka są uszlachetnioną biomasą łatwo rozkładającą się w glebie i zwiększającą zawartość próchnicy. Charakteryzują się dużą pojemnością wodną, co w pewnym stopniu zapobiega skutkom suszy, mają też zdolność do gromadzenia azotanów, makro i mikroelementów. W związku z tym podłoże wykorzystane w produkcji boczniaka nie jest odpadem ale cennym nawozem dla rolnictwa.
Źródło: KRiR