Nawozy organiczne oddziałują wielostronnie na środowisko glebowo-roślinne: uczestniczą w żywieniu roślin, a także kształtują żyzność gleby. Stąd nawożenie organiczne znacznie różni się od mineralnego.
Obornik i gnojowica zwiększają zawartość substancji organicznej w glebie oraz poprawiają jej strukturę poprzez dostarczanie mikroorganizmów i substancji specjalnych, takich jak: hormony wzrostu, koloidy organiczne oraz enzymy. Działają łagodząco na zmiany kwasowości gleby. Stymulują rozwój i krzewienie roślin oraz działają ochronnie na ruń. Przede wszystkim zaś, poza podstawowymi składnikami pokarmowymi dostarczają roślinom mikroelementów: boru, cynku, kobaltu, manganu, molibdenu, żelaza.
Nawożenie obornikiem
Najbardziej odpowiednim nawozem organicznym na trwałe użytki zielone jest obornik, zwłaszcza bydlęcy, najlepiej kompostowany (szczególnie w rolnictwie ekologicznym). Obornik pełni funkcje zarówno produkcyjne, jak i ochronne, bo oprócz dostarczania składników pokarmowych, wpływa na łąkę fizycznie i biologicznie. Poprawia bilans wilgoci w glebie, chroni przed wymarzaniem i wysychaniem oraz przedłuża okres wegetacji nawet o dwa tygodnie. Poprawia zadarnienie i skład botaniczny runi, zwiększając udział wartościowych traw i roślin motylkowatych. Zwiększa efektywność nawożenia mineralnego, wykazuje 2-3-letnie działanie następcze, gwarantując lepszą wierność plonowania.
Najlepszym terminem stosowania obornika na użytki zielone jest jesień (optymalnie w pierwszej dekadzie listopada). Przeciętne dawki obornika wynoszą 20-40 t/ha, co 2-4 lata.
Na pastwiskach można rozrzucać obornik tylko w kwaterach przeznaczonych do wiosennego wykaszania, ponieważ zwierzęta niechętnie wyjadają ruń bezpośrednio po nawożeniu, zwłaszcza wiosną.
Stosowanie gnojówki
Gnojówka stosowana na użytkach zielonych wykazuje działanie pośrednie pomiędzy nawozami mineralnymi i obornikiem. Zawarty w niej azot w 90% występuje w postaci łatwo przyswajalnego dla roślin węglanu amonu. Jednak forma amonowa szybko rozkłada się do amoniaku, który łatwo ulatnia się już nawet podczas przechowywania, a szczególnie podczas rozlewania nawozu. W skrajnych warunkach, tj. przy upalnej, słonecznej i wietrznej pogodzie, wykorzystanie azotu zawartego w gnojówce może zmniejszyć się nawet o połowę. Aby temu zapobiec, wskazane jest jej rozcieńczanie wodą w stosunku 1:0,5-1,0. Zapobiega to poparzeniom roślin, zmniejsza ulatnianie się amoniaku i zwiększa wykorzystanie nawozów.
Kwasowość gnojówki wynosi pH od 7,5 do 9,0, co oznacza, że nie zakwasza gleby.
W dawce 10 m3/ha gnojówki bydlęcej wprowadza się do gleby 40 kg azotu, 90 kg potasu i 2,3 kg fosforu na hektar – co odpowiada około 100 kg saletry amonowej, 140 kg 60% soli potasowej i 5 kg superfosfatu potrójnego lub 13 kg superfosfatu pojedynczego. Gnojówka świńska zawiera mniej azotu, potasu i sodu niż bydlęca.
Ponieważ wykorzystanie potasu z gnojówki jest przeważnie duże, bo prawie 100%, jednorazowe jej dawki nie powinny przekraczać 5-6 m3/ha. Optymalna roczna dawka tego nawozu wynosi około 15 m3/ha, podzielona na dwie lub trzy części. Zbyt duże dawki gnojówki i bez uzupełnienia fosforem mogą pogarszać jakość użytku zielonego.
Gnojówkę najlepiej stosować wiosną i latem, lecz nie później niż do połowy września. Latem rozlewa się ją na łące dwa tygodnie po I lub II pokosie, a na pastwisku – po II, III lub IV wypasie. Podyktowane jest to koniecznością ograniczenia wymywania azotu i potasu do gleby i wód, gdyż rośliny przechodzące jesienią w stan spoczynku zimowego mają ograniczone możliwości pobierania składników pokarmowych.
Gnojówki nie wolno stosować:
- zimą na zamarzniętą glebę i na okrywę śnieżną;
- w czasie obfitych opadów deszczu;
- na zbyt wilgotną glebę;
- na terenach o wodach gruntowych zalegających płycej niż:
- 1,0 m w przypadku gruntów ornych,
- 0,7 m w przypadku łąk i pastwisk;
- na obszarach narażonych na niebezpieczeństwo powodzi;
- w strefach ochrony źródeł ujęć wody, rzek i studni głębinowych, na terenach rezerwatów przyrody,
- w parkach, w ogródkach działkowych i przydomowych.
Nawożąc gnojówką należy unikać pokrywania runi zbyt grubą warstwą oraz wywożenia jej beczkowozem na gleby podmokłe lub nadmiernie wilgotne. Trzeba też pamiętać o zachowaniu odpowiednich przerw czasowych między nawożeniem a koszeniem łąk.
Źródło: Jerzy Rejentowicz, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, Oddział w Przysieku, www.kpodr.pl, fot. sxc.hu