„W kwietniu udało się przez Polskę przetransportować około 600 tys. ton ukraińskiego zboża, ale Ukraińcy chcą przewozić nawet 5 mln ton miesięcznie” – mówi cytowany w artykule „Pulsu Biznesu” Michał Litwin, dyrektor generalny Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych.
Trwają przygotowania by Polska stała się głównym szlakiem przewozowym stanowiącym alternatywę dla zablokowanych obecnie portów nad Morzem Czarnym i Azowskim. Jak podkreśla „Puls Biznesu”, od kilku dni organizowane są spotkania przedstawicieli branży oraz krajowych i międzynarodowych urzędów, by opracować logistykę dostaw z Ukrainy do polskich portów.
Zboże z Ukrainy miałoby trafiać koleją do nadbałtyckich portów skąd mogłoby być dalej eksportowane. Dzięki temu znacznie zwiększyłby się przewóz zboża polską koleją . W 2021 r. bowiem „transport zboża stanowił zaledwie 836 tys. ton” – przypomina „Puls Biznesu”
Wyzwaniem jest jednak dostęp do wagonów, a także kwestia przepustowości istniejących połączeń. Zwłaszcza, że trudnością jest odmienny rozstaw kół polskiego i ukraińskiego taboru.
Jeżeli unia chce pomóc to na barki i Dunajem prosto do Niemiec.
Niech noszą w kieszeniach
Ustalić odpłatność na odpowiednim poziomie, uwzględniając zużycie sprzętu, wykorzystanie infrastruktury, konkurencyjność, ryzyko sankcji rosyjskich itd. Przynajmniej częściowo by zwróciło za debilny pomysł z socjalem dla chochołów. Oczywiscie bedzie tak że Polska za to zapłaci a jak bedzie opóźnienie to jeszcze kary ua dowali