Krajowa Rada Izb Rolniczych (KRIR) wystąpiła do Ministra Infrastruktury Dariusza Klimczaka z wnioskiem o zmianę przepisów dotyczących przewozu płodów rolnych podczas wykonywania prac polowych. Celem inicjatywy jest dostosowanie prawa drogowego do realiów pracy rolników, którzy coraz częściej spotykają się z karami za przewożenie niezabezpieczonych ładunków.
Mandaty za transport z pola
Jak informują izby rolnicze, rolnicy są zatrzymywani do kontroli drogowych podczas przewozu m.in. zielonki, zboża czy innych płodów rolnych z pola do gospodarstwa. Funkcjonariusze, powołując się na przepisy o zabezpieczeniu ładunku, nakładają mandaty, mimo że transport ten odbywa się zazwyczaj na bardzo krótkich odcinkach, w ramach codziennych, sezonowych prac polowych.
Przepisy nieprzystające do rzeczywistości
Zdaniem rolników obecne regulacje nie uwzględniają specyfiki transportu rolniczego, który ma charakter lokalny, krótkotrwały i zależny od pory roku. Wymagania dotyczące pełnego zabezpieczenia ładunku, uzasadnione w przypadku transportu komercyjnego, są trudne do spełnienia przy szybkim przewozie świeżych produktów z pola.
Rolnicy podkreślają, że karanie ich za tego typu przewozy jest odbierane jako utrudnianie codziennej pracy, a nie działanie na rzecz bezpieczeństwa.
Postulat zmian
KRIR zwróciła się do Ministerstwa Infrastruktury o wprowadzenie wyjątków lub doprecyzowanie przepisów, które jasno odróżniałyby transport płodów rolnych wykonywany w ramach prac polowych od transportu towarów w ruchu drogowym komercyjnym.
Celem jest stworzenie rozwiązań przyjaznych rolnikom, które umożliwią im sprawne wykonywanie prac bez obawy o nieuzasadnione mandaty, przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa na drogach.
