– Krzysztof zachowałeś się „jak trzeba”. Stanąłeś po stronie chłopów – tymi słowami powitał prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jana Krzysztofa Ardanowskiego podczas dzisiejszego posiedzenia Porozumienia Rolniczego.
Członkowie Porozumienia Rolniczego zebrali się aby przedyskutować propozycję nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.
– Ustawa ma podstawy oparte na fałszywej aksjologii. Tej która odrzuca tradycję europejską. Odrzuca chrześcijaństwo, ale również wszystkie inne religie. Jest także elementem pogardy, w tej części dotyczącej uboju, pogardy wobec żydów i muzułmanów. Tak to trzeba wyraźnie powiedzieć – stwierdził minister Ardanowski.
Ubój rytualny mniej bolesny
Według szefa resortu rolnictwa ubój rytualny jest ubojem, pod wieloma względami mniej bolesnym.
Ustawa przedstawiana jest w przekazie medialnym jako ustawa zakazująca hodowli zwierząt na futra, bo takie przedstawianie jest łatwiejsze do przyjęcia przez nie znające szczegółów społeczeństwo.
– W całej naszej historii rolnictwo dostarczało to co było potrzebne społeczeństwu i to ono zadecyduje, czy coś jest potrzebne czy nie, a nie ideologia – powiedział minister Ardanowski.
Szef resortu rolnictwa zwrócił uwagę, że w dalszym ciągu istnieje zapotrzebowanie na futra. Według niego ta hodowla przeniesie się do innych państw, gdzie te zwierzęta często będą utrzymywane w znacznie gorszych warunkach niż ma to obecnie miejsce u nas.
– Ponoć będziemy mieli czyste sumienie, bo to co złe z naszej gospodarki wyeliminujemy, a na dodatek 882 rolników, którzy się tą hodowlą zajmują – stwierdził minister.
Minister Ardanowski zwrócił ponadto uwagę, że zakaz hodowli zwierząt futerkowych oznacza jednocześnie likwidację najbardziej ekologicznego sposobu utylizacji odpadów z produkcji zwierzęcej, który będzie zastąpiony spalaniem ich w piecu.
– To jest głęboko nieekologiczne. Emituje nie tylko smród. Wymaga energii. Emituje dwutlenek węgla. Będzie to kosztowało, w szczególności branżę drobiarską, około 1 mld złotych – podkreślił minister Ardanowski.
Dodał ponadto, że o tyle zostanie przerzucony koszt wzrostu cen na konsumentów lub część branży producentów mięsa zbankrutuje, bo ktoś za to będzie musiał zapłacić.
– Ustawę przygotował ktoś, kto nie ma zupełnie pojęcia o rolnictwie, o hodowli, bo akurat ubój zwierząt futerkowych jest najbardziej humanitarny, gdyż one są po prostu usypiane – podkreślił szef resortu rolnictwa.
Minister poinformował, że obecnie jesteśmy europejskimi liderami w produkcji mięsa drobiowego i wołowiny, jak również chcemy rozwijać owczarstwo z przeznaczeniem rzeźnym, bo przede wszystkim polityka górska tego wymaga – powiedział minister.
– Musimy szukać tego co daje realne dochody rolnicze, z tego co wyprodukujemy – zaznaczył minister.
Podkreślił, że bardzo ważne jest to, aby udział rolników w cenie jaką ostatecznie płaci konsument był znacznie wyższy.
– Presja na niskie ceny żywności jest zabójcza – stwierdził szef resortu rolnictwa – i dodał – prowadzi ona do fałszowania żywności, do stosowania erzaców, a my możemy konkurować tylko wysoką jakością żywności.
Minister Ardanowski stwierdził, że jego celem było postawienie na żywność najwyższej jakości, gdyż nie mamy warunków do konkurowania pod względem ilości w starciu na rynku z takimi producentami, jak Argentyna, USA, Nowa Zelandia czy Rosja lub Ukraina.
– Zastanawiałem się na jakich innych, poza mięsem, produktach moglibyśmy oprzeć rozwój naszego rolnictwa. Nie zarobimy na produkcji zboża, gdyż mamy ograniczone możliwości. Tak samo w odniesieniu do rzepaku, a dodatkowo kilkanaście dni temu UE ogłosiła, że będzie odchodziła od paliw ekologicznych produkowanych z oleju rzepakowego – poinformował minister.
Minister Ardanowski podkreślił również niepewność dotyczącą produkcji buraków cukrowych ze względu na presję produkcji cukru z trzciny cukrowej oraz na presję związaną z kampanią o szkodliwości cukru nazywanego „białą śmiercią”.
Zwrócił ponadto uwagę, że świat nasycony jest produktami mlecznymi i nie jesteśmy w stanie więcej tej produkcji ulokować na rynku.
– Pustoszony przez ASF europejski rynek wieprzowiny także nie daje możliwości zarobienia – dodał minister.
– Pozostaje wołowina i drób oraz w części produkcja owczarska – stwierdził szef resortu rolnictwa zwracając uwagę, że poza rynkami muzułmańskimi nie ma żadnych innych dostępnych rynków na świecie.
– W tej sytuacji ustawy, która uderza w całe polskie rolnictwo i oparta jest na chorej ideologii, ja nie mogę w żaden sposób poprzeć – stwierdził minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.
Wspólna deklaracja
Podczas dzisiejszego spotkania członkowie Porozumienia Rolniczego przyjęli wspólną deklarację.
Deklaracja współdziałania dla dobra polskiego rolnictwa i polskiej wsi stwierdza, że znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt napawa środowisko rolnicze głębokim niepokojem, a wielu rolników ma prawo być rozczarowanych i wyrażać swój sprzeciw wobec niej.
Sygnatariusze deklaracji zapewniają współpracę w stworzeniu takich przepisów proponowanych ustaw, które zadowolą wszystkie społeczne strony i nie będą wywoływać w polskim społeczeństwie podziałów.
Źródło: MRiRW