Czy branża mięsna przetrwa? Prognozy analityków

W ciągu ostatnich dwóch lat, o kondycji polskiej branży mięsnej, decydowały dwa najważniejsze z punktu widzenia ekonomii zjawiska. Pierwszym z nich była wysoka inflacja. Drugim rozpoczęcie wojny na Ukrainie. Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego, wspólnie z analitykiem Banku Pekao S.A postanowiła udzielić odpowiedzi na pytanie, jaka przyszłość czeka producentów i przetwórców mięsa? Analiza dostępnych danych ekonomicznych pokazuje, że pojawia się wiele szans i zagrożeń, a rok 2024 powinien stać się dla branży momentem, w który zdecyduje o jej przyszłym kształcie i szansach rozwojowych.

Czy branża mięsna przetrwa? Prognozy analityków

Według Wiesława Różańskiego Prezesa UPEMI ostatnie dwa lata w branży mięsnej można określić jednym słowem: brak stabilności.

Dotyczy to praktycznie każdego aspektu działalności – wyjaśnia Różański – poczynając od rosnących kosztów produkcji, konieczności konkurowania  z tańszymi produktami napływającymi z krajów trzecich, a na wyzwaniach dotyczących ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt kończąc. Jednocześnie mamy do czynienia z brakiem stabilności rynkowej. Nawet jeśli, tak jak w przypadku trzody chlewnej mieliśmy do czynienia z rekordowo wysokimi cenami skupu, to nie można uznać ich za pewnik i stały element krajobrazu rynkowego. Zwiększająca się siła nabywcza konsumentów to na pewno powód do radości, jednak okres ten nie powinien sprawić, że usiądziemy na laurach, ale wykorzystać go do przygotowania się na nadchodzące pełne wyzwań lata.

Poziom spożycia mięsa spada

W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Rykaczewski analityk sektora rolno-spożywczego Banku Pekao S.A. Wskazuje on, że jedynym stałym elementem jest poziom spożycia mięsa. Dotyczy to zarówno Polski, jak i krajów Europy Zachodniej.

– Wysoka inflacja, z którą mieliśmy do czynienia jeszcze w pierwszej połowie zeszłego roku w zdecydowany sposób obniżyła zdolności nabywcze konsumentów. Naszym zdaniem nie zredukowało to jednak konsumpcji mięsa, ale miało swój skutek w postaci przesunięcia popytu w stronę kategorii tańszych, np. wzrost spożycia drobiu, a spadek mięsa wołowego – mówi Rykaczewski.

Zauważa on, że obecny, niski poziom inflacji przy dość szybko rosnących dochodach konsumentów, sprawia, że do łask zwracają produkty droższe (np. premium i wysokiej jakości). Dzięki temu producenci tej kategorii produktów mogą liczyć na zwiększone marże.

Branża mięsna obroni się jakością

– W 2023 roku branża mięsna odnotowała wzrost przychodów. Ich dynamika była niższa niż rok wcześniej, ale też należy podkreślić, że otoczenie nie był tak sprzyjające, co wynikało z ogólnego spadku inflacji – wyjaśnia Grzegorz Rykaczewski – Towarzyszył temu wzrost kosztów produkcji, wśród których należy wymienić przede wszystkim koszty pracy oraz koszty finansowe, które wynikają z wysokiego poziomu stóp procentowych. Presja kosztowa przyczynia się do obniżenia poziomu inwestycji w branży mięsnej, które są niezbędne dla utrzymania jej konkurencyjności. Możliwości inwestycyjne będą szczególnie istotne w najbliższych latach, biorąc pod uwagę wyzwania związane z transformacją energetyczną, dalszą automatyzacją produkcji, czy zmniejszeniem śladu środowiskowego sektora.

Analiza Banku Pekao S.A wskazuje również na fakt, że wspomniane wcześniej produkty premium o wysokiej jakości, mogą stanowić o konkurencyjności polskiej branży mięsnej nie tylko na rynku krajowym, ale także zagranicznym. Dostrzegana jest również rola systemów jakości żywności, które mogą stanowić wartość dodaną i element wyróżniający polskie mięso i jego przetwory. Zdaniem analityka Banku Pekao S.A działań promocyjnych prowadzonych poza granicami kraju nie powinno się opierać jedynie na hasłach typu „dobre bo polskie”, ponieważ ich oddziaływanie jest mocno ograniczone do naszego kraju. Metody promocji powinny być dostosowane do wymagań i potrzeb klientów z konkretnych krajów lub obszarów geograficznych, w tym przy szerszym wykorzystaniu certyfikatów, które są ogólnie znane konsumentom na rynkach zagranicznych.

Należy znaleźć skuteczne sposoby na wsparcie hodowców oraz przetwórców

Poprawa konkurencyjności polskiej branży mięsnej niemal automatycznie prowadzi nas do dyskusji na temat strukturalnych zmian jakie powinny zajść lub już zachodzą w jej sposobie funkcjonowania. Po pierwsze zdaniem ekspertów UPEMI oraz analityka Banku Peako S.A należy znaleźć skuteczne sposoby na wsparcie hodowców oraz przetwórców. Grzegorz Rykaczewski podkreśla, że wsparcie jedynie jednej grupy nie może w żaden sposób gwarantować sukcesu. Jako przykład podaje problemy z dostępem do surowca w sektorze trzody chlewnej i bydła. Według niego kluczem do sukcesu jest znalezienie i wprowadzenie rozwiązań zwiększających powiązania i synergię pomiędzy hodowcami, a przetwórcami.

– Od dawna podkreślamy, że wszyscy działamy we wspólnym interesie – mówi Wiesław Różański – nie może być mowy o silnej branży przetwórczej bez silnej produkcji żywca. W przeszłości często mieliśmy do czynienia z działaniami, które w efekcie doprowadzały do rozdźwięku pomiędzy hodowlą, a przetwórstwem. Najlepszym przykładem jest Funduszu Ochrony Rolnictwa, którego pozornym celem była pomoc rolnikom, a w rzeczywistości nie rozwiązywało to żadnych problemów branży. Wprowadzało jedynie wzajemną nieufność. To nie jest droga, którą powinniśmy podążać. Szczególnie wobec dużej konkurencji ze strony krajów trzecich, takich jak Ukraina i jej ciągle wzrastającego eksportu na rynek UE.

Według Grzegorza Rykaczewskiego przyszłości branży mięsnej nie można rozpatrywać również przy prostym założeniu konsolidacji rynku przez największe podmioty. Uważa on, że na polskim rynku jest miejsce dla małych i dużych przedsiębiorstw. Jako przykład wymieniane są m.in. Włochy, gdzie funkcjonuje duża liczba małych i średnich przedsiębiorstw z branży mięsnej, które doskonale odnajdują się na rynku krajowym i zagranicznym.

Potrzebna jest poważna debata na temat przyszłości polskiej branży mięsnej

Rok 2024 i 2025 to doskonały moment na rozpoczęcie poważnej debaty na temat przyszłości polskiej branży mięsnej i określenie jej pozycji na rynku krajowym oraz arenie międzynarodowej, w tym poszukiwanie nowych przewag konkurencyjnych niż cena. W przypadku eksportu najważniejszy dla rodzimego sektora pozostanie rynek wspólnotowy, gdzie Polska może wzmocnić swoją rolą. Rynki „państw trzecich” są kuszące z uwagi na przewidywany wzrost spożycia mięsa i nie mogą być pomijana w strategiach, ale tu sporym wyzwaniem wydają się ograniczenia nałożone przez część krajów na Polskę z powodów weterynaryjnych.

Prezes UPEMI jest zdania, że najbliższe dwa lata zdecydują o tym, czy polska branża mięsna utrzyma wiodącą pozycję w Europie. Zauważa on, że przyszłość polskiego mięsa to jakość, wyjątkowość i bezpieczeństwo. To właśnie te wyróżniki mogą stać się kluczowymi czynnikami sukcesu  i pozwolić na zastąpienie obecnej, choć kończącej się, przewagi cenowej.

Źródło: UPEMI

Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Coraz wyższe straty drobiu w Azji

W Japonii wirus grypy ptaków powoduje coraz większe straty w stadach drobiu, w szczególności na fermach utrzymujących kury nioski. Ministerstwo rolnictwa Japonii zwołało nadzwyczajne...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics