Brak redukcji dzików i niestosowanie zasad bioasekuracji – to wedug ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela główne przyczyny pojawienia się nowych ognisk wirusa ASF u świń w Polsce.
Od ubiegłego czwartku pojawiło się już siedem nowych przypadków wirusa ASF w stadach świń na Podlasiu i Lubelszczyźnie. Ogniska te pojawiły się po dłuższej przerwie – ostatni przypadek ASF na tamtym terenie odnotowano we wrześniu 2016 roku.
Resort rolnictwa przyznaje, że obecna reaktywacja choroby wśród świń to wynik nieprzestrzegania zasad bioasekuracji i niewystarczający odstrzał sanitarny dzików. Dlatego minister apeluje do Polskiego Związku Łowieckiego o nawiązanie ścisłej współpracy z powiatowymi lekarzami weterynarii i podjęcie skutecznych działań w zakresie redukcji pogłowia dzików.
Pytanie tylko, czemu dopiero teraz Jurgiel zwraca się o intensywniejszy odstrzał, skoro rolnicy proszą o to już od kilku miesięcy. Dostajemy wiele sygnałów od gospodarzy, których myśliwi przekonują, że dzików na danym terenie nie ma. Tymczasem poryte pola i zniszczone uprawy świadczą o czymś zupełnie przeciwnym.
Póki co w wielu regionach kraju sanitarny odstrzał dzików realizowany jest z opóźnieniem.
Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. MRiRW