Nasza mistrzyni olimpijska udowodniła, że żadnej pracy się nie boi. Justyna Kowalczyk, bo o niej mowa, w przerwie między treningami znalazła czas, by pomóc rodzinie przy… wykopkach. Dzięki takiemu wsparciu przyczepa szybko zapełniła się ziemniakami!
Justyna Kowalczyk przygotowuje się właśnie do sezonu olimpijskiego. Trenuje w pocie czoła, by jak najlepiej wypaść na zbliżających się igrzyskach w Pjongczang. Znalazła jednak czas, by pomóc rodzinie przy wykopkach.
Kilka dni temu nasza medalistka na swoim profilu na Twitterze zamieściła zdjęcie, na którym pracuje z bliskimi na polu.
– Liczy się każda para rąk – tak je podpisała.
Nas jednak najbardziej wzruszył podpis pod zdjęciem, na którym Justyna Kowalczyk zbiera ziemniaki do wielkiego koszyka.
– Tu wszystko się zaczęło. Szacunek do pracy. Wychowałam się na wsi i mam nadzieję, że słoma zawsze będzie mi z butów wystawać – napisała sportsmenka.
Pani Justyno, my też mamy nadzieję 😉 I jesteśmy pewni, że zbieranie ziemniaków rewelacyjnie wpłynie na Pani formę podczas igrzysk 😉 Trzymamy kciuki!
Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. https://twitter.com/juicekowalczyk