O wielkim pechu mogą mówić rolnicy z powiatu słupeckiego (woj. wielkopolskie). W ciągu dwóch dni doszło tam do dwóch groźnych zdarzeń – wypadku ciągnika przewożącego kukurydzę i pożaru słomy.
Kukurydza na jezdni
9 września w Strzałkowie (pow. słupecki) doszło do przewrócenia ciągnika rolniczego, przewożącego na dwóch przyczepach kukurydzę. Kierowca ciągnika nie dostosował prędkości jazdy do panujących warunków na drodze i ciągnik wraz z przyczepami się przewrócił. Na szczęście kierowcy nic się nie stało i wyszedł z tego bez większych obrażeń. Ale kukurydza na jezdni zalegała przez kilka godzin.
– Strażacy musieli podać pianę na rozlane paliwo, jak również ograniczyć jego wyciek. Dokonali również neutralizacji wyciekających na drogę płynów eksploatacyjnych. Kukurydzę posprzątała z drogi ładowarka, która szybko przyjechała na miejsce z firmy, która przewoziła kukurydzę. W zdarzeniu brał udział również samochód osobowy, którym podróżowały cztery osoby, nikomu z nich nic się nie stało – informuje st. sekc. Marcin Nachowiak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Słupcy.
Pożar słomy
Z kolei 10 września po południu w miejscowości Podbielsko (pow. słupecki) zapaliła się sterta słomy, która usytuowana jest niedaleko stogu.
– Z uwagi na zagrożenie zapalenia się tego stogu, jednocześnie z akcją gaszenia, strażacy podjęli działania w celu niedopuszczenia do zapalenia stogu znajdującego się tuż obok – wyjaśnia Nachowiak.
Sterta palącej się słomy uległa całkowitemu spaleniu, natomiast udało się nie dopuścić do zapalenia sąsiadującego stogu. Na miejscu pracowały cztery jednostki Straży Pożarnej.
Redakcja AgroNews, na podst. i fot. KPPSP w Słupcy