W Wielkopolsce, w zagłębiu trzodowym naszego kraju, mamy już dwie strefy niebieskie wyznaczone Decyzją Wykonawczą Komisji Europejskiej. Te strefy z jednej strony mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się choroby ale z drugiej strony powodują znaczące utrudnienia dla rolników, których gospodarstwa rolne w takich strefach się znalazły.
Rolnicy ze strefy niebieskiej są stratni
Utrudnienia te mają bardzo wymierny finansowy charakter. O ile jeszcze tydzień temu za tuczniki poza strefą zakłady mięsne oferowały średnio 5,00 zł/kg wagi żywej o tyle w strefie było to tylko około 3,60 zł/kg.
Zgodnie z informacją, którą otrzymała Wielkopolska Izba Rolnicza z Komisji Europejskiej na wniosek o ograniczenie w czasie obowiązywania stref niebieskich, dzięki wyznaczeniu tych stref, sprzedaż żywca z pozostałych lokalizacji może odbywać się bez przeszkód. Ta odpowiedź jasno wskazuje, że rolnicy, którzy bez swojej winy znaleźli się w strefie niebieskiej i tracą swoje dochody powinni otrzymywać stosowne rekompensaty.
Bóbr – sojusznik w retencjonowaniu wody i nawadnianiu gruntów!
Środków na rekompensaty brak, chyba że zostaną oszczędności w ramach PROW
Z takim wnioskiem Wielkopolska Izba Rolnicza zwróciła się do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi [pismo tutaj]. Niestety otrzymano odpowiedź [pismo tutaj], że w chwili obecnej takich środków nie ma. Ministerstwo odpowiedziało również, że jeśli w ramach PROW znajdą się jakieś oszczędności i rezerwy to będzie możliwość uruchomienia rekompensat dla rolników ze stref niebieskich. Odpowiedź taka, jest oczywiście niesatysfakcjonująca, w związku z czym ponownie WIR złożyła wniosek o podjęcie działań, mających na celu łagodzenie skutków ekonomicznych ponoszonych przez rolników ze stref niebieskich [pismo tutaj].
Źródło:WIR