W krajach Unii Europejskiej spada produkcja podstawowych zbóż. W stosunku do poprzedniego roku unijni farmerzy zebrali o 10 proc. mniej pszenicy i o 9,2 proc. mniej rzepaku – wynika z najnowszego raportu Copa i Cogeca.
Unijne organizacje rolnicze zwracają uwagę, że obniżenie plonów przekłada się na problemy z płynnością finansową rolników.
– Najnowsze prognozy pokazują, że unijna produkcja pszenicy spadła w tym roku o średnio 10 proc. w stosunku do danych z 2015 roku, a także, iż zmniejszyła się wydajność. Dane te mogą być jeszcze gorsze dla całego sektora, gdyż w niektórych krajach żniwa jeszcze się nie zakończyły. Szczególnie mocno została dotknięta Francja, gdzie zanotowano 30 proc. spadek. Jest to wynikiem przede wszystkich złych warunków pogodowych. Wiele państw zostało także dotkniętych chorobami i pasożytami, z którymi walka jest coraz trudniejsza, gdyż stają się one odporne na stosowane produkty ochrony roślin. Na rynku nie ma wystarczającej liczby środków ochrony roślin, które byłyby skuteczne. Należy ten problem rozwiązać – mówił przewodniczący grupy roboczej „Zboża” Copa i Cogeca, Max Schulman
Jego zdaniem zła sytuacja, z którą muszą sobie radzić europejscy rolnicy jest także wynikiem bardzo dobrych zbiorów globalnych. A to z kolei przekłada się na spadek cen na światowych rynkach i w konsekwencji przyczynia się do występowania problemów z płynnością finansową.
– Bez pieniędzy rolnicy nie mogą kupić wystarczającej ilości certyfikowanych nasion czy potrzebnych nawozów, aby obsiać pola na kolejny sezon, co może doprowadzić do kiepskich zbiorów w przyszłym roku – ostrzegł p. Schulman.
Z kolei zdaniem przewodniczącego grupy roboczej „Rośliny oleiste” Copa i Cogeca, Arnauda Rousseau, spadek produkcji roślin oleistych w UE o 9,2 proc. jest częściowo spowodowany złymi warunkami pogodowymi, ale także większą liczbą insektów, jaka pojawiła się w niektórych regionach UE.
– Brak skutecznych środków ochrony roślin przyczynił się znacząco do tych słabych zbiorów roślin oleistych i motylkowych w UE – zauważa Rousseau.
– Musimy zmienić bieżącą politykę UE w zakresie zatwierdzania PPP, w przeciwnym razie producenci rzepaku stracą jedną z roślin, którą wykorzystują w systemie rotacji – co jest kluczowe dla zachowania bioróżnorodności. Rolnicy także muszą mieć możliwość stosowania skutecznych PPP i nawozów w obszarach proekologicznych, w przeciwnym razie stracimy dużą część plonów, co będzie ze szkodą dla hodowców i dla środowiska – dodał Rousseau.
Redakcja AgroNews, fot.:flickr.com/David wright