Sytuacja robi się niewesoła. W wielu regionach kraju na rzepaku można spotkać liczne kolonie mszyc. Rolnicy już biją się powtórki z jesieni 2016 roku, kiedy z powodu plagi mszyc musieli zaorywać młody rzepak.
Pogoda sprzyja nalotom i żerowaniu szkodników w rzepaku. W najbliższych dniach znów zrobi się cieplej, więc na polu możemy mieć sporo nieproszonych gości. Szczególnie licznie na młodym rzepaku występują mszyce.
Mszyce atakują rzepak
Aktywność szkodników jesiennych w rzepaku jest w tym roku bardzo duża. Szczególnie silne są naloty mszycy kapuścianej i mszycy brzoskwiniowo-ziemniaczanej. A to bardzo niebezpieczny owad, jest on bowiem wektorem wirusa żółtaczki rzepy (TuYV), groźnej choroby rzepaku. Straty w plonie spowodowane tym wirusem mogą wynosić nawet 50 proc.
Poza tym żerujące na liściach mszyce uszkadzają blaszkę liściową młodych roślin, które następnie więdną i zamierają
Dlatego, o ile pogoda pozwoli, należy przeprowadzić zabieg ochronny używając insektycydów układowych lub wgłębnych.
Przy wykonywaniu oprysku warto dodać adiuwant, który zapewni lepsze dotarcie cieczy roboczej z insektycydem na spodnią stronę blaszki liściowej.
Redakcja AgroNews, fot. PROCAM