Nie chcą kolejnej fermy drobiu. „Budowa jest nielegalna”

Mieszkańcy wsi Zgliczyn Witowy, gm. Radzanów są przeciwni powstaniu kolejnej fermy drobiu w ich sąsiedztwie. Twierdzą, że rozpoczęta już budowa jest nielegalna.

 Mieszkańcy wsi Zgliczyn Witowy nie chcą kolejnych kurników w ich najbliższym sąsiedztwie. Mówią, że już teraz smród jest nie do wytrzymania. Szukali pomocy wśród wielu instytucji i urzędów. W tej chwili na budowanym obiekcie odbywają się kontrole Inspekcji Budowlanej i Ochrony Środowiska. Ku wielkiemu zdziwieniu mieszkańców w trakcie kontroli okazało się, że inwestor nie buduje już kurników, tylko magazyny składowe.

To jest jakaś bzdura – mówi oburzony Pan Jarosław Wiśniewski, mieszkaniec wsi – to są przecież kurniki, a nie magazyny. Inwestor dalej chce tu hodować kurczaki. Proszę zobaczyć, są już otwory pod wentylację na fermie. Najpierw składał dokumenty pod budowę kurnika, potem zmienił je na magazyny. Boimy się, że chce ominąć całą procedurę środowiskową niezbędną dla uzyskania zgody na tak duże kurniki. Po postawieniu budynków, wprowadzi kury i dopiero potem zgłosi hodowle. A nam zostanie żyć w jeszcze większym smrodzie, co wydaje się już nie możliwe.

– Taki proceder obserwowaliśmy wśród hodowców norek. Inwestor najpierw stawiał wiaty, wprowadzał po cichu zwierzęta a potem legalizował fermę, płacąc niewielkie kary. Jeżeli mieszkańcy na czas się orientowali, że jest nielegalny wjazd norek, blokowali go. W Przelewicach ludzie wybiegali w szlafrokach i w pantoflach, odpalali syreny i wielokrotnie uniemożliwiali nielegalny wjazd zwierząt – komentuje Ilona Rabizo z Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym – Podobno żyjemy w państwie prawa, a takie zachowanie hodowców nie tylko jest nielegalne, ale również niszczy kapitał społeczny. Ludzie przestają ufać instytucjom, prawu, urzędnikom, ponieważ są one nieskuteczne, a przecież powstały w interesie społecznym; ich niemoc i opieszałość służy bogaceniu się nielicznych kosztem całej społeczności.

Z informacji, które przekazali mieszkańcy wsi wynika, że inwestor najpierw uzyskał zgodę na budowę trzech mniejszych kurników, a teraz stawia dwa magazyny, każdy o długości ok. 160 metrów. Najbliższy dom mieszkalny znajduje się 20 metrów od planowanych kurników.

Mieszkańcy wsi szukają pomocy u ministra i w CBA

Tam się nie da żyć. Zgłosiliśmy się o pomoc do Pana Ministra Henryka Kowalczyka, do Głównego Inspektora Sanitarnego Pana Jarosława Pinkasa, a także do Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Stowarzyszenia Otwarte Klatki – wylicza Pan Jarosław. – My tego tak nie zostawimy. Nie pozwolimy, aby starosta przekształcił magazyny z powrotem na kurniki. Jak będzie trzeba będziemy protestować i blokować nielegalny wjazd zwierząt, pomimo mrozu i śniegu.

Gmina Radzanów znajduje się w powiecie mławskim, który obok żuromińskiego jest jednym rejonów o najsilniejszej koncentracji ferm w Polsce. Zarówno mieszkańcy jak i władze, starają się obecnie nie dopuścić do powstania nowych zakładów.

Redakcja AgroNews, fot. Otwarte Klatki

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics