Ograniczenia zużycia prądu w zakładach produkujacych artykuły mleczarskie, mogą tylko pogłębić recesję trwającą w polskiej branży mleczarskiej, a nawet doprowadzić do utraty płynności finansowej wielu przedsiębiorstw – podaje Polska Izba Mleka.
Branża mleczarska w ostatnim czasie została poddana silnej presji wielu czynników, tj. zniesienia kwotowania, rosyjskiego embarga, spadku cen mleka, a teraz wprowadzeniem ograniczenia w poborze energii elektrycznej.
Z uwagi na krytyczną sytuację polskich mleczarzy, PIM wystosowała do Pani Premier Ewy Kopacz prośbę o wsparcie: "Sytuacja na rynku mleka jest niemal krytyczna, m.in. z powodu nadprodukcji mleka i wahań cen na światowych rynkach, zakończenia kwotowania mleka w UE, embarga rosyjskiego, ograniczenia popytu ze strony Chin, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz dużych zapasów przetworów mlecznych ze strony Nowej Zelandii" – czytamy w liście.
Obecna sytuacja meteorologiczna w Polsce pogłębia bardzo złą sytuację mleczarzy gdyż ograniczenia w dostawie energii elektrycznej do zakładów mleczarskich mogą spowodować zmniejszenie bądź przerwy w odbiorze mleka od rolników, z uwagi na brak możliwości przerobu surowca. Mleko ze względu na swój charakter musi być na dodatek nieustannie chłodzone, a także w stosunkowo krótkim czasie przerobione.
Izba Mleka ostrzega, że jeżeli w wyniku niedotrzymania ograniczenia prądu, zakłady zostaną ukarane, nastapi redukcja etatów w spółdzielniach, a tym samym wzrost bezrobocia, ponieważ podmioty będą zmuszone szukać oszczędności.
Redakcja AgroNews, fot.: www.rotr.pl
Oprac. MN na podstawie PIM