W poniedziałek, 16 czerwca po godzinie 20.00, policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym woźnicy kierującym zaprzęgiem konnym w miejscowości Ludwin. Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna nie panował nad pojazdem – raz jechał poboczem, raz wyjeżdżał na środek jezdni, stwarzając poważne zagrożenie na drodze.

Ponad 3 promile alkoholu w organizmie
Na miejsce natychmiast został skierowany dzielnicowy. Po zlokalizowaniu zaprzęgu przerwał dalszą podróż, a następnie sprawdził stan trzeźwości woźnicy. Badanie wykazało, że 46-letni mieszkaniec gminy Ludwin miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Nietrzeźwy mężczyzna został zatrzymany, a zaprzęg przekazano członkowi jego rodziny.
Kara za jazdę pod wpływem alkoholu
Wkrótce woźnica stanie przed sądem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości na drodze publicznej grozi mu kara aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 złotych.
Policja apeluje o rozsądek
– Apelujemy o rozsądek. Nietrzeźwi, niezależnie od rodzaju pojazdu, którym kierują, stanowią zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego – podkreśla aspirant sztabowy Magdalena Krasna z łęczyńskiej komendy.
Trzeba było sprawdzić konia, jak koń trzeźwy to sam zawiezie woźnicę do domu i bez mandatu. Pamiętam z młodości na wsi było tak jak chłop po libacji w knajpie wracał do domu, to był tak pijany, że zasnął na wozie, a koń sam trafił do domu, a czasem jak za bardzo ściął zakręt to furmanka zaczepiła o bramę i tak stał, trzeba było konia cofnąć i poszedł na podwórko. A teraz wielka checa!!!!!!!!!!!!!!!!