Propozycja wprowadzenia tzw. podatku tłuszczowego, zgłaszana przez środowiska Lewicy jako nowy sposób finansowania ochrony zdrowia, wywołała zdecydowany sprzeciw producentów wołowiny. Polska Platforma Zrównoważonej Wołowiny (PPZW) nie pozostawia wątpliwości: to pomysł, który może uderzyć w fundamenty polskiego rolnictwa i doprowadzić do wzrostu cen żywności.

Stanowisko organizacji zostało opublikowane 12 grudnia 2025 r. i ma jednoznaczny wydźwięk – branża mięsna nie zgadza się na fiskalne eksperymenty, których skutki poniosą rolnicy i konsumenci.
Niejasne przepisy, realne zagrożenie
Jednym z głównych zarzutów PPZW jest brak precyzyjnych definicji. Do dziś nie wiadomo, jakie produkty miałyby zostać objęte podatkiem tłuszczowym i według jakich kryteriów. To rodzi poważne obawy, że nowe obciążenia obejmą również tradycyjne produkty mięsne, w tym wołowinę, która w Polsce w dużej mierze pochodzi z gospodarstw prowadzonych w sposób zrównoważony.
Dla rolników oznacza to niepewność inwestycyjną i ryzyko nagłego spadku opłacalności produkcji. Dla przetwórców i firm rodzinnych – zagrożenie stabilności działalności. Dla konsumentów – wyższe ceny w sklepach.
Zdrowie jako pretekst? Branża mówi wprost
Polska Platforma Zrównoważonej Wołowiny zwraca uwagę, że pod hasłem troski o zdrowie publiczne proponowane jest rozwiązanie stricte fiskalne, które nie daje gwarancji poprawy kondycji zdrowotnej społeczeństwa.
Organizacja przypomina, że doświadczenia innych krajów pokazują, iż podobne podatki:
– podnoszą koszty produkcji,
– prowadzą do przerzucania kosztów na konsumentów,
– osłabiają konkurencyjność krajowych producentów,
– nie przynoszą jednoznacznych efektów zdrowotnych.
W praktyce więc najbardziej ucierpią gospodarstwa domowe o niższych dochodach, dla których żywność stanowi istotną część miesięcznych wydatków.
Rolnictwo pod presją kolejnego obciążenia
Dla producentów wołowiny to kolejny sygnał ostrzegawczy. Branża już dziś mierzy się z:
– rosnącymi kosztami energii i pasz,
– presją regulacyjną,
– wymogami środowiskowymi,
– niepewnością rynkową.
Wprowadzenie podatku tłuszczowego mogłoby – zdaniem PPZW – zdestabilizować rynek żywności i osłabić tysiące gospodarstw, które funkcjonują w oparciu o produkcję zwierzęcą.
Alternatywa zamiast podatków
Platforma podkreśla, że nie neguje potrzeby działań na rzecz poprawy zdrowia Polaków. Proponuje jednak inne kierunki:
– inwestowanie w edukację żywieniową,
– wspieranie produkcji zdrowej, polskiej żywności,
– promocję aktywności fizycznej,
– dialog oparty na danych, a nie hasłach.
Jak zaznaczają przedstawiciele branży, karanie podatkami całych sektorów rolnictwa to droga donikąd.
Apel o dialog i konsultacje
Polska Platforma Zrównoważonej Wołowiny wzywa do natychmiastowego rozpoczęcia rzetelnych konsultacji z udziałem:
– rolników,
– przetwórców,
– ekspertów,
– organizacji konsumenckich.
Zdaniem branży decyzje o tak dużym ciężarze społecznym i gospodarczym nie mogą zapadać bez analizy skutków dla rynku żywności i bezpieczeństwa ekonomicznego polskich gospodarstw.
Dla rolników to jasny sygnał: temat podatku tłuszczowego nie jest abstrakcyjną debatą polityczną, lecz realnym zagrożeniem dla opłacalności produkcji i portfeli konsumentów.



