Spada jakość polskiego mięsa i wyrobów mięsnych, a co za tym idzie również ich sprzedaż.
– Sama branża nawarzyła sobie tego piwa – uważa Tadeusz Wojciechowski, prezes Biura Promocji Jakości. Z kontroli przeprowadzonych przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wynika, że duża część produktów nie jest zgodna z deklarowaną jakością.
Wyniki kontroli pokazują, że w wielu produktach z mięsa czerwonego znajdują się niezadeklarowane na opakowaniu składniki. Producenci w opisie często zawyżają zawartość białka (23,6 proc.), a zaniżają zawartość wody (25,4 proc.) i tłuszczu (11 proc.). Przykładowo w badaniu jakościowym kiełbasy tylko w IV kwartale ubiegłego roku Inspekcja zakwestionowała 1/3 badanych próbek.
– Zostaliśmy z takim mitem, że polska szynka jest najlepsza na świecie. Na pewno kiedyś tak było. Kiedyś istniejące polskie normy gwarantowały powtarzalność wyrobów – mówi Tadeusz Wojciechowski, prezes Biura Promocji Jakości.
Jego zdaniem na polskim rynku brakuje regulacji, które narzucałyby producentom pewne normy jakościowe.
– W tej chwili normy zakładowe powodują to, że na polskim rynku jest tzw. wolna amerykanka. Jeśli branża sama nie znajdzie w sobie woli do zmian, do samokontroli czy do wprowadzenia pewnych zasad i standardów, to konsumenci będą w dalszym ciągu odwracali się od branży i produktów mięsnych – uważa Tadeusz Wojciechowski.
Chociaż spożycie mięsa w Polsce rośnie, to głównie jest to mięso drobiowe. W latach 2004-2010 spożycie wieprzowiny utrzymywało się na względnie stabilnym poziomie ok. 42 kg/mieszkańca, ale już konsumpcja mięsa wołowego spadła w tym czasie o ponad połowę z 5,3 do 2,4 kg/mieszkańca. Zdaniem analityków Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej spadek był wywołany głównie rosnącymi cenami z powodu coraz większego eksportu na inne rynku europejskie.
Ale odwrót klientów od branży mięsnej to również efekt zmieniających się preferencji konsumentów i słabszej jakości produktów.
– Coraz większa jest świadomość konsumentów, ale też sama branża nawarzyła sobie piwa, ponieważ różne asortymenty nie gwarantują deklarowanej jakości. To też unifikacja smaków. Jeśli kupujemy szynkę określonego rodzaju to ona smakuje tak, jak wszystkie inne szynki. Czyli jest brak rozróżnienia i zamieszanie z nazwami, z nomenklaturą. Np. kiełbasa krakowska za 5 zł i za 25 zł to na pewno nie jest ten sam wyrób – wymienia prezes Biura Promocji Jakości.
Na pogarszającą się jakość wyrobów mięsnych wpływ ma kilka czynników. Wśród nich BPJ wymienia m.in. szarą strefę i brak kontroli jakości na targowiskach i bazarach, ale również polityka dużych sieci handlowych.
– Wymuszają one tani produkt, dostosowany do zasobności portfela polskiego klienta, a tym samym o niższej jakości. Jednak kontrole Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wykazują, że też produkty z górnej półki, a więc stosunkowo drogie produkty premium są również fałszowane. Wysoka cena nie gwarantuje wysokiej jakości produktu, który konsument znajduje na półce sklepowej – podkreśla Tadeusz Wojciechowski.
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu