– Chciałbym wrócić do koncepcji z 2006 roku, czyli powołania Polskiej Rady Rolnej – poinformował minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski. Jednak proponowany przez ministra skład Rady nie wszystkim rolnikom się podoba.
O utworzeniu silnej reprezentacji rolników, która skupiałaby wszystkie związki i organizacje rolnicze szef resortu rolnictwa rozmawiał z przedstawicielami samorządu rolniczego.
Polska Rada Rolna miałaby reprezentować największe organizacje rolnicze. Wypowiadałaby się w najważniejszych kwestiach i wypracowywała stanowiska przy tworzeniu ustaw i rozporządzeń. Miałaby także wpływ na określanie kierunków rozwoju poszczególnych branż sektora agro.
– Chciałbym wrócić do koncepcji z 2006 roku, czyli powołania Polskiej Rady Rolnej – poinformował #minister Jan Krzysztof #Ardanowski
Powstanie rada zrzeszającą największe organizacje rolnicze w Polsce https://t.co/DqWrdQNKvV przez @YouTube
— Min. Rolnictwa (@MRiRW_GOV_PL) 9 października 2018
W skład Polskiej Rady Rolnej miałyby wejść m.in. organizacje rolnicze należące do Copa-Cogeca, a więc Samoobrona, Solidarność Rolników Indywidualnych, Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych, Związek Zawodowy Rolników – Ojczyzna oraz Krajowa Rada Izb Rolniczych.
– Potrzebny jest konkretny dialog. Myślę, że to będzie pomocne resortowi, ale nie tylko, bo tam będą wypracowywane główne kierunki i wtedy te wszystkie zrzeszone podmioty, organizacje, związki zawodowe będą miały przełożenie ze swoimi konkretnymi pomysłami – mówiła w Radiu Maryja Przewodnicząca NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” Teresa Hałas.
Nie wszystkim podoba się skład Rady
Skład Rady nie podoba się jednak wszystkim rolnikom.
Zdaniem Marcina Bustowskiego, przewodniczącego Związku Zawodowego Rolników Rzeczypospolitej „Solidarni”, organizacje te od wielu lat nie działają aktywnie i skutecznie na rzecz polskiego rolnictwa.
– To są organizacje, które od wielu lat nie zrobiły nic dla poprawy sytuacji rolników. Ich członkowie potrafią tylko brać pieniądze, nie obchodzi ich los polskich gospodarzy. Nie rozumiem, czemu minister Ardanowski zaprosił do współpracy tak skompromitowane osoby. Polecam sprawdzić reprezentatywność i aktywność tych organizacji chociażby na komisji rolnictwa. Np. zarząd Solidarności RI, jeśli już bierze udział w posiedzeniu komisji, praktycznie nie zabiera głosu w interesie polskich rolników. Nie rozumiem też, czemu do składu Polskiej Rady Rolnej zostały zaproszone Izby Rolnicze z Wiktorem Szmulewiczem z PSL na czele. Przecież sam minister Ardanowski wskazywał, że to PSL w dużej mierze jest winne złej sytuacji polskich rolników, a teraz chce z nimi Radę tworzyć? – zastanawia się Bustowski.
oprac. Kamila Szałaj, fot. MRiRW