Kłęby czarnego dymu nad Warszawą, rozsypane jabłka na Placu Zawiszy. Tak we środę rano protestowali rolnicy zrzeszeni w AgroUnii.
W środę rano w centrum Warszawy na placu Zawiszy rolnicy zrzeszeni w AgroUnii rozsypali jabłka oraz słomę i opony, które podpalili. Rozrzucili też świńskie łby. Protestują w ten sposób przeciwko złej sytuacji w polskim rolnictwie. Już kilka tygodni temu lider AgroUnii Michał Kołodziejczak zapowiadał strajki w stylu francuskim. Jak udało nam się dowiedzieć, dzisiejszy protest to jedna za wielu akcji, które planują rolnicy.
W niezapowiedzianym proteście uczestniczyło ok. 200 osób.
– Dziś odcięliśmy warszawiaków od drogi. W ten sposób symbolicznie pokazujemy, że rolnicy są odcięci od rynków sprzedaży – mówił Michał Kołodziejczak, szef AgroUnii.
– Pokazaliśmy, że państwo nie przygotowane do rządzenia, do ochrony kraju. Jeżeli państwo nie jest w stanie obronić ulicy, to jak może obronić nasz rynek przed nadmiernym importem żywności z zagranicy – dodał.
Postulaty AgroUnii
Rolnicy domagają się m.in. wprowadzenia w sklepach wielkopowierzchniowych obowiązku oferowania do sprzedaży produktów rolno-spożywczych z miminalnym udziałem 51% produktów pochodzenia i produkcji krajowej. Chcą także, by żywność była oznaczona flagą kraju pochodzenia. Walczą również o uratowanie rynku trzody chlewnej.
Kamila Szałaj, fot. Marta Nowak-Woźnica