Trwa protest sadowników w Warszawie. Producenci owoców strajkują przeciwko rażąco niskim cenom skupu. Są także rozczarowani brakiem zdecydowanych działań ministra rolnictwa w celu poprawy ich dramatycznej sytuacji.
Protest sadowników przeciwko rażąco niskim cenom skupu owoców
Punktualnie o 10 rozpoczął się strajk sadowników. Zebrali się oni pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego w Warszawie, by zaprotestować przeciwko zaniżaniu cen owoców miękkich przez przetwórnie. Stamtąd przejdą pod kancelarię premiera i ministerstwo rolnictwa.
– Zakłady przetwórcze od początku sezonu drastycznie i bezpodstawnie zaniżają ceny owoców (malin, porzeczek, wiśni, czereśni i agrestu – przyp. red.) Nie możemy pozwolić, aby nasze gospodarstwa upadły, a rodziny pozostały bez środków do życia – tłumaczy Związek Sadowników RP.
Prezes Związku, Mirosław Maliszewski zwraca uwagę, że sytuacja na rynku owoców do przetwórstwa jest dramatyczna.
– Nie ma praktycznie takiego gatunku, za który otrzymalibyśmy godziwe pieniądze – oburza się Maliszewski.
Dlatego sadownicy domagają się przeciwdziałania zmowie cenowej przetwórni. Chcą także rekompensat za utracone dochody i wprowadzenia obowiązkowych umów kontraktacyjnych. Postulują również o ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców i o wsparcie w karczowaniu starych sadów i plantacji.
]
Minister nie dotrzymał obietnic
Związek jest rozczarowany także postawą ministra rolnictwa i premiera.
– Mimo szumnych zapowiedzi dotychczasowe spotkania z panem ministrem Ardanowskim i jego zastępcami nie przyniosły żadnego efektu i nie podjęto jakichkolwiek działań w celu poprawy sytuacji. Premier Morawiecki, mimo obietnic, nie spotkał się z nami – oburza się Związek.
Redakcja AgroNews, fot. Facebook/Związek-Sadowników-Rzeczpospolitej-Polskiej