Przemysł spirytusowy stanowi ważną gałąź polskiej gospodarki i rocznie zasila budżet państwa kwotą ok.10 mld zł. Same wpływy z akcyzy od mocnych alkoholi wyniosły w 2012 r. 6,6 mld zł, co stanowi ponad 60% wszystkich wpływów akcyzowych od alkoholu. Łącznie firmy na rynku spirytusowym i ich dostawcy generują ok. 93 000 miejsc pracy. Ponadto branża dostarcza 5,2 mld zł wartości dodanej dla gospodarki ze sprzedaży napojów spirytusowych. Wartość rynku napojów spirytusowych szacuje się na ok. 16 mld zł.
Przedsiębiorcy zrzeszeni w Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZP PPS) z niepokojem przyjęli informację o planowanej przez rząd podwyżce o 15% stawki akcyzy na wyroby spirytusowe od 1 stycznia 2014 r. Rozumiejąc potrzebę zwiększenia dochodów do budżetu apelują o bardziej zrównoważone metody uzyskania wyższych wpływów z akcyzy od napojów alkoholowych, nienarażające na nadmierne ryzyko zarówno budżetu państwa, zdrowia obywateli oraz przedsiębiorców.
W liście skierowanym do Premiera związkowcy napisali:
Postulujemy rozważenie argumentu, że podwyżka akcyzy w planowanym wymiarze nie przyniesie oczekiwanego przez Rząd wzrostu wpływów do budżetu państwa. Jak pokazują przykłady innych krajów, m.in. państw nadbałtyckich, podnoszenie akcyzy prowadzi do spadku legalnej sprzedaży, wzrostu nielegalnego rynku, a w konsekwencji zmniejszenia wpływów.
Według danych Komisji Europejskiej wpływy z akcyzy spirytusowej na Litwie w latach 2009-2010 były o niemal 30% niższe niż w 2008 r., chociaż w 2009 r. rząd Litwy wprowadził podwyżkę akcyzy na napoje spirytusowe o 13%. Podobna sytuacja miała miejsce na Łotwie, gdzie dwukrotna podwyżka akcyzy w 2009 r. (od lutego o 31% oraz od lipca o 8%) zakończyła się spadkiem dochodów budżetowych w 2010 r. o ponad 5%. Rząd podejmuje więc duże ryzyko niezrealizowania zakładanego planu dochodów. Ponadto, w przypadku ostatniej podwyżki akcyzy w 2009 r. jej ciężar wzięli na siebie producenci, dzięki czemu wpływy do budżetu zostały utrzymane. Teraz, ze względu na trudną sytuację branży oraz wysokość podwyżki, jej kosztami zostaną obciążeni konsumenci, co może prowadzić do spadku rynku i zwiększa groźbę utraty wpływów budżetowych.
Czytaj także:
Pogoda popsuła szyki branży piwnej
Rząd za nowelizacją rynku wina!
Chcielibyśmy również podkreślić, że napoje spirytusowe są jedyną kategorią alkoholi narażoną na „konkurencję” ze strony nielegalnego rynku. Wymuszony podwyżką akcyzy wzrost cen wyrobów spirytusowych grozi dalszym rozwojem szarej strefy, która dziś według ostrożnych szacunków stanowi ok. 10-15% legalnego rynku. Większość to odkażany alkohol przemysłowy dystrybuowany przez przestępców, dostępny w nielegalnych punktach sprzedaży na terenie całego kraju. Na wzroście szarej strefy stracą wszyscy: legalni producenci, budżet państwa i konsumenci, ryzykując zdrowie, a nawet życie. Pokazała to niedawna, tragiczna sytuacja w Czechach, gdzie w wyniku zatrucia zmarło 47 osób, a 132 trafiło do szpitali.
W Polsce utracone wpływy budżetu państwa z tytułu handlu nielegalnym alkoholem szacuje się na 1,2 mld zł, a doświadczenia ubiegłych lat pozwalają stwierdzić, że mimo wzmożonych wysiłków w zwalczaniu nielegalnego alkoholu ze stron organów ścigania istnieje duże ryzyko dodatkowego wzrostu szarej strefy i zorganizowanej przestępczości.
Wreszcie, pragniemy podkreślić, że wyroby spirytusowe są od lat 90-tych najbardziej opodatkowaną kategorią napojów alkoholowych w Polsce, a branża spirytusowa ma obecnie najniższą rentowność w całej branży spożywczej. Ogłoszony ostatnio plan dużej, jednorazowej podwyżki akcyzy jedynie na napoje spirytusowe nadmiernie uderzy w krajowych producentów, z których większość jest jeszcze w procesie restrukturyzacji i dopiero zaczyna odzyskiwać stabilność finansową. Należy przy tym pamiętać, że od kilku lat przedsiębiorcy dopłacają do produkcji wódki w Polsce.
W latach 2008-2011 zbankrutowało 8 Polmosów. Rok 2011 producenci zamknęli stratą w wysokości 326 mln zł, a w ubiegłym roku co czwarta firma z branży spirytusowej nie wypracowała zysku. Mniejsze środki finansowe, które firmy z branży spirytusowej mogły przeznaczyć na promocję na zagranicznych rynkach doprowadziły do załamania eksportu wódki, który w 2012 r. spadł o ponad 20%.
Wbrew powszechnym opiniom Polska nie jest liderem pod względem spożycia napojów alkoholowych, znajdujemy się poniżej średniej europejskiej. Od lat nie jesteśmy też już „krajem wódczanym”. Warto przypomnieć, jak polityka podatkowa i regulacyjna państwa oraz przemiany kulturowe wpłynęły na zmiany w strukturze spożycia napojów alkoholowych.
W 2012 r. według danych GUS statystyczny Polak wypił 8 litrów wyrobów spirytusowych, 5 litrów wina i 99 litrów piwa. Biorąc pod uwagę, że negatywne skutki spożywania alkoholu są niezależne od rodzaju alkoholu należy zadać pytanie, czy właściwe jest wpływanie przez Państwo na rynek w sposób kształtujący aż takie dysproporcje pomiędzy poszczególnymi kategoriami alkoholi.
Źródło: Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu