Jesteśmy po interwencji w Polskiej Grupie Górniczej ws. zakupu węgla przez małe i średnie firmy z branży spożywczej i GS-y. Padła zarówno prośba ze strony spółki, by kontakt w tej sprawie był bardziej zorganizowany, ale też deklaracja pomocy, by żadna tradycyjna piekarnia nie upadła – powiedział prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz poseł Paweł Bejda przeprowadzili interwencję poselską w siedzibie Polskiej Grupy Górniczej.
– Po ubiegłotygodniowym spotkaniu z piekarzami w woj. łódzkiego w Ozorkowie, dostaliśmy kilka sygnałów, że ci, którzy wytwarzają pieczywo, pieką chleb w sposób tradycyjny, ale mają piece opalane węglem, mają problem z zakupem tego węgla. Potrzebny jest czasem ekogroszek, tak jak w przypadku spółdzielni w Ozorkowie, a czasem węgiel typu orzech i tego węgla nie mogą po prostu zakupić, albo cena jego jest drastycznie wyższa niż miało to miejsce do tej pory – mówił przed siedzibą PGG Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Małe cukiernie, ciastkarnie i tradycyjne piekarnie miały obietnicę PGG o sprzedaży węgla na specjalnych aukcjach. Mamy korespondencję i zapewnienia spółki w tej sprawie. Wierzymy, że wywiążą się ze swoich deklaracji. Przedsiębiorcy na to czekają – dodał lider PSL.
– To chleb, który wczoraj został wypieczony według tradycyjnej receptury w Gminnej Spółdzielni w Szadku. Zboża, z którego powstał, nie zabraknie. Może zabraknąć jednak węgla, którym opalają piekarze. Dlatego dziś interweniujemy w tej sprawie w PGG – tłumaczył z kolei poseł Paweł Bejda.
Rozmowa z PGG była merytoryczna.
– Jesteśmy po interwencji w PGG ws. zakupu węgla przez MŚP z branży spożywczej i GS-y. Padła zarówno prośba ze strony spółki, by kontakt w tej sprawie był bardziej zorganizowany, ale też deklaracja pomocy, by żadna tradycyjna piekarnia nie upadła – oświadczył po spotkaniu z Tomaszem Rogalą, prezesem zarządu Polskiej Grupy Górniczej prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Coraz trudniej prowadzić piekarnie
– Jest prośba, żeby ta grupa się zorganizowała. Żeby miała swoją reprezentację, żeby producenci, piekarze, rzemieślnicy byli zorganizowani i w ten sposób kontaktowali się z Polską Grupą Górniczą. Tak jak podmioty użyteczności publicznej mają możliwość zakupu i kontaktu z szefem Polskiej Grupy Górniczej z działem sprzedaży, tak ta przestrzeń po naszej interwencji otwiera się dla naszych rzemieślników i piekarzy przemysłu rolno-spożywczego – podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.
? Jesteśmy dziś z interwencją poselską w Polskiej Grupie Górniczej. Spotkamy się z wiceprezesem ds. sprzedaży. Zapytamy o wypełnienie zobowiązań #PGG dot. bezpośredniej sprzedaży węgla małym podmiotom w branży spożywczej. Na ich prośbę tu jesteśmy.
?@KosiniakKamysz
?Katowice pic.twitter.com/Dgt9hwzySe— ? PSL (@nowePSL) September 5, 2022
Chleb staje się symbolem drożyzny PiS
– Rozmawialiśmy o sytuacji z węglem w całej branży rolno-spożywczej, w tym o problemach z miałem węglowym producentów warzyw. Poruszyliśmy temat problemów cementowni, które zużywają 600 tys. ton polskiego węgla. Stajemy za polskimi przedsiębiorcami – dodał Paweł Bejda.
Piekarze od kilku miesięcy alarmują, że coraz trudniej jest im prowadzić piekarnie.
Wedle danych GUS mamy w kraju 7-8 tys. piekarni, z czego 70 proc. to zakłady rzemieślnicze. W tym roku już około 100 się zamknęło. Chleb staje się symbolem drożyzny PiS. Zdrożał jako pierwszy, ale też zdrożał bardziej niż wszystkie inne produkty i usługi. Według danych GUS w listopadzie 2019 r. za 600-gramowy bochenek podstawowego pszenno-żytniego pieczywa płaciliśmy średnio 2,20 zł, a w lipcu 2021 r. już 3,14 zł, czyli o 42,7 proc. więcej. Według niektórych piekarzy chleb, który dziś jest w marketach po 3,5 za bochenek, zdrożeje pewnie jeszcze w tym roku do 6-7 zł. Ale chleb rzemieślniczy pieczony w małych i średnich zakładach może być znacznie droższy, bo tam są wyższe koszty jego produkcji. Jeśli branża nie będzie miała zapewnionej ciągłości dostaw energii, to wygasną piece. Jeśli staną piece, nie będzie produkcji, a co za tym idzie zabraknie podstawowego produktu jakim jest pieczywo.
PSL: Nieudolność PiS zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polaków
Jak się okazuje, brak węgla dotyka również branżę budowlaną.
– Cementownia to jest ważna branża. 600 tys. ton polskiego węgla cementownie zużywają w roku do produkcji cementu. Jeśli tego węgla nie będzie, to nie będzie cementu i co dopiero mówić o budownictwie? Na to też zwróciliśmy uwagę panu prezesowi, jest zrozumienie również nad tym problemem – powiedział poseł PSL, Paweł Bejda.
Źródło: PSL