Rok 2023 rozpoczynamy od podwyżek cen na stacjach

Wprawdzie spora korekta cen hurtowych uratowała nas przed wyraźnym skokiem cen w nowym roku, ale pewna podwyżka na stacjach jest widoczna – między innymi w cenach autogazu.

Rok 2023 rozpoczynamy od podwyżek cen na stacjach
Rok 2023 rozpoczynamy od podwyżek cen na stacjach

Od soboty 31 grudnia 2022 r. polskie rafinerie wprowadziły nowe cenniki. W przypadku benzyn hurtowe ceny spadły o ponad 800 zł (13 proc.), olej napędowy potaniał także o 800 zł na 1000 litrów, co dało spadek cen o niespełna 11,81 proc. od ostatniego grudniowego czwartku.

W czwartek, 5 stycznia 2023 r. średnio w hurcie trzeba zapłacić 5122 zł netto za 1000 litrów benzyny bezołowiowej, 6081 zł netto za identyczną ilość oleju napędowego i odpowiednio 4977 zł za olej opałowy.

Szansa na obniżki w hurcie

Z prognoz e-petrol.pl wynika, że do piątku 6 stycznia zarówno PKN Orlen, rafineria w Gdańsku, jak i Saudi Aramco zmienią cenniki sprzedaży paliw – benzyny w sprzedaży hurtowej mogą potanieć o ok. 30 zł na 1000 litrów, podobnie może się stać w przypadku oleju napędowego. Szansa na większe obniżki, bo sięgające nawet 60 zł w hurcie mogą dotyczyć cen oleju opałowego.

Od stycznia droższe tankowanie

Na stacjach benzynowych ostatni tydzień roku – zgodnie z przewidywaniami e-petrol.pl przyniósł stabilizację cen paliw w sprzedaży detalicznej, natomiast już wczoraj 4 stycznia 2023 r. w średnich detalicznych cenach paliw widać było zwyżkę. Cena popularnej benzyny 95 wzrosła o 4 gr na litrze i wyniosła średnio w kraju 6,57 zł/l, olej napędowy kosztował 7,69 zł/l, po podwyżce o 3 grosze, a najtańsze paliwo – autogaz na przełomie roku podrożał o 12 groszy i przekroczył  średnio w kraju granicę 3 zł/l.

Z analizy e-petrol.pl wynika, że w drugim tygodniu 2023 r. (9-15 stycznia) możemy spodziewać się cen benzyny bezołowiowej 95 na poziomie nawet 6,55-6,66 zł za litr oraz 7,65-7,77 zł za olej napędowy. Podrożeje także alternatywny wobec benzyny autogaz, którego cena powinna mieścić się w przedziale  3,07-3,18 zł/l.

Chiny walczą z wirusem

W ostatnich dniach surowiec zszedł do poziomów poniżej 80 dolarów za baryłkę na giełdzie w Londynie – można to zapewne tłumaczyć obawami o potencjalną globalną recesję. Kiepsko wygląda koniunktura w Chinach – wprawdzie zniesiono tam pandemiczne ograniczenia, ale przyczyniło się to do trudnej do opanowania transmisji wirusa COVID-19, co przedłuża wizję paraliżu chińskiego przemysłu i odwleka pełny powrót normalnego popytu na ropę i paliwa. Z niskim popytem wewnętrznym można też łączyć informację, że Chiny podniosły kwoty eksportowe na produkty ropopochodne w ramach pierwszego przydziału w tym roku.

Rośnie liczba kradzieży paliwa z maszyn rolniczych

Dzisiaj nietypowo poznamy także zwykle publikowane w środę dane o zapasach ropy i paliw w USA – oczekiwania amerykańskich analityków wskazują na możliwość wzrostu rezerw naftowych o 2,2 mln baryłek, a w przypadku paliw gotowych prognozy są spadkowe. Ubyć ma 1,5 mln baryłek benzyn i o 1,8 mln średnich destylatów (oleje opałowy i napędowy).

Źródło: e-petrol.pl, Gabriela Kozan, Jakub Bogucki,

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics