Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej uniewinnił 20 rolników, którzy rok temu w Dawidach (woj. lubelskie) zablokowali samochód inspekcji weterynaryjnej. Chcieli w ten sposób uniemożliwić wybicie zdrowych świń w związku z pojawieniem się wirusa ASF w sąsiedniej chlewni.
17 lipca 2018 roku kilkudziesięciu rolników nie dopuściło do wybicia świń w jednym z gospodarstw w miejscowości Dawidy (woj. lubelskie) w zawiązku z pojawieniem się wirusa ASF w sąsiedniej chlewni. W działania te zaangażowała się także AgroUnia. Na miejsce przybył wtedy Michał Kołodziejczak, ówczesny lider tej organizacji.
Na skrzyżowaniu w centrum Dawid rolnicy zatrzymali samochód, którym weterynarze jechali do gospodarstwa, gdzie mieli dokonać wybicia kilkuset świń. Otoczyli auto, uniemożliwiając w ten sposób „wykonanie wyroku” na zwierzętach.
– Na tym terenie, jeszcze nie tak dawno, było 27 tysięcy świń. Dzisiaj, z przyczyn ASF, jest ich 6 tysięcy, czyli prawie pięć razy mniej. Co ci ludzie mają trzymać w chlewniach, które zbudowali za miliony złotych? – pytał wówczas Michał Kołodziejczak.
Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Parczewie uznali, że rolnicy utrudniali wykonanie czynności przez inspekcję weterynaryjną. W związku z tym skierowali do sądu wniosek o ukaranie grzywną protestujących. Wśród obwinionych był także Kołodziejczak.
Jednak wczoraj sąd uniewinnił rolników.
Jak informuje Dziennik Wschodni, sędzia uznała, że wszyscy obwinieni działali w stanie wyższej konieczności, która wyłącza bezprawność.
– Poprzez zablokowanie przejazdu, rolnicy chcieli uratować zdrowe zwierzęta, które były dla nich całym dorobkiem życia oraz głównym źródłem utrzymania – zauważyła cytowana przez Dziennik Wschodni sędzia.
Z wyroku cieszy się także Michał Kołodziejczak.
– Prawie rok temu mogliście śledzić nasze zmagania by nie zabijano więcej zdrowych świń, które rzekomo mogą zachorować na ASF. Udało się obronić wiele stad i tym samym dużą cześć gospodarstw. Rolnicy, którzy brali udział w obronie swoich gospodarstw i gospodarstw swoich sąsiadów zostali uniewinnienie! Kosztów sądowych tez nie poniosą. To wszystko udowadnia, że nasze działania są potrzebne. Dziękujemy za wsparcie, które pozwoliło nam na bardzo skuteczną pomoc prawną – napisał na facebookowym profilu AgroUnii zadowolony Kołodziejczak.
A rolnik, u którego miały być wybite świnie, nadal je hoduje.
Kamila Szałaj, fot. Facebook.com/pg/UniaWarzywnoZiemniaczana/