Rzepakom nadal zagraża sucha zgnilizna kapustnych

Mokra i dość ciepła jesień sprzyja rozwojowi chorób w uprawach rzepaku. Obecnie młodym roślinom zagraża sucha zgnilizna kapustnych.

rolnik, rolnictwo, sucha zgnilizna kapustnych, Ewa Jajor, prof. Marek Korbas, IOR

Zmacerowany liść z piknidami suchej zgnilizny kapustnych

Obecnie stan rzepaku w zależności od regionu i lokalnie jest dość zróżnicowany. Na jednym polu można znaleźć rośliny w fazie od 4-6 liści (BBCH 14-16) do rozwiniętych nawet 12 liści. Jednak, jak wynika z najnowszych danych udostępnionych przez serwis patogenowo-pogodowy BASF, średnio na platacjach obserwuje się 7-9 liści (BBCH 17-19).

Warunki pogodowe, jakie panują od kilku tygodni sprzyjają rozwojowi suchej zgnilizny kapustnych.

Na liściach pojawiają się szare plamy o owalnych kształtach. Na ich powierzchni widoczne są liczne czarne punkty – owocniki stadium konidialnego, zwane piknidiami, z których uwalniają się zarodniki.

– Są one odpowiedzialne za wtórne infekcje sąsiednich roślin. Na jednym liściu może znajdować się od kilku do kilkudziesięciu plam, które niekiedy stykają się z nerwami, przez które grzybnia przerasta do ogonków liściowych, a dalej do szyjki korzeniowej, powodując jej porażenie. Wiosną u podstawy pędu pojawia się wówczas wyraźna zgnilizna, potem tkanki murszeją, a łodyga w czasie dojrzewania wyłamuje się – wyjaśnia Ewa Jajor z Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu.

Pierwotnym źródłem porażenia w przypadku suchej zgnilizny kapustnych są resztki pożniwne porażonych w poprzednim sezonie roślin, które znajdują się na danej plantacji lub na sąsiadujących polach.

– Na resztkach łodyg i łuszczyn powstają tzw. pseudotecja z zarodnikami workowymi. Późnym latem i jesienią, zwłaszcza kiedy jest ciepło i wilgotno, zarodniki uwalniają się masowo i przemieszczają z wiatrem nawet na odległe plantacje, docierając na zdrowe, wschodzące rośliny – informuje Ewa Jajor.

Źródłem choroby może być też materiał siewny.

Jak walczyć z suchą zgnilizną kapustnych?

Do ograniczania występowania suchej zgnilizny kapustnych  na plantacjach rzepaku zaleca się podchodzić kompleksowo. W pierwszej kolejności należy wykorzystać wszystkie niechemiczne metody walki z chorobą, a dopiero na końcu zastosować środek chemiczny.

– Na plantacjach, na których dotychczas nie stosowano jeszcze fungicydów z funkcją regulatora wzrostu, a rośliny są w fazie 4-6 liści (BBCH 14-16), zalecamy użycie takiego środka. Zabieg ten jest konieczny ze względu na jak najlepsze przygotowanie roślin do zimy poprzez jednoczesną ich ochronę przed chorobami oraz zoptymalizowanie wzrostu i poprawę zimotrwałości – informują doradcy BASF.

I przypominają jednocześnie o dokarmieniu roślin: siarką, borem, manganem, molibdenem. Wpłynie to na poprawę kondycji i przezimowanie roślin rzepaku

oprac. Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. PROCAM

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Program „Czyste Powietrze” na nowych zasadach. Co się zmienia?

Program „Czyste Powietrze” ma zapewnione trwałe, stabilne, wieloletnie źródło finansowania. Dzięki temu ponad 145 tys. polskich rodzin otrzyma wsparcie, zostanie wymienionych ok. 111 tys....
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics