Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych wystosował stanowczy protest wobec sposobu procedowania ustawy odorowej, której projektowane przepisy są szkodliwe dla prowadzenia i rozwoju gospodarstw rodzinnych prowadzących produkcję zwierzęcą. Samorząd rolniczy odbiera ten projekt jako kolejną próbę Rządu niszczenia produkcji zwierzęcej w Polsce.
Projekt ustawy bez konsultacji społecznych
Projekt ustawy nie został przesłany do konsultacji społecznych do Krajowej Rady Izb Rolniczych. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że zgodnie z przepisami art. 45 ustawy z dnia 14 grudnia 1995 r. o izbach rolniczych (Dz. U. z 2018 r. poz. 1027) – organy administracji rządowej (w tym przypadku Minister Klimatu i Środowiska) zasięgają opinii Krajowej Rady Izb Rolniczych o projektach ustaw i aktów wykonawczych dotyczących rolnictwa, rozwoju wsi i rynków rolnych. Projekt ten ściśle dotyczy rolnictwa i raczej nie rozwoju, a hamowania i zwijania rozwoju wsi i zburzenia konkurencyjności polskich rolników na rynkach rolnych.
Niezrozumiałym jest fakt objęcia projektem ustawy tylko sektora rolnego. Uciążliwe zapachy unoszą się także z biogazowni, oczyszczalni ścieków, wysypisk śmieci, instalacji przetwarzające śmieci itp.
Samorząd rolniczy wyraża stanowczy sprzeciw
Samorząd rolniczy, po zapoznaniu się z przepisami projektu ustawy o minimalnej odległości dla planowanego przedsięwzięcia sektora rolnictwa, którego funkcjonowanie może wiązać się z ryzykiem powstawania uciążliwości zapachowej, wyraża stanowczy sprzeciw wobec procedowania przedmiotowego projektu i przewidzianym w nim łączeniu liczby DJP sąsiadujących gospodarstw. Spowoduje to nie tylko zahamowanie ich rozwoju ale również nieprozumienia sąsiedzkie bowiem rozwój gospodarstwa sąsiada rolnika hodowcy zwierząt zahamuje rozwój drugiego gospodarstwa. Projektowane przepisy nie powinny dotyczyć już istniejących budynków, ponieważ niekorzystnie wpłyną na prowadzoną w nich produkcję rolniczą.
Ustawa zahamuje rozwój rodzinnych gospodarstw
Samorząd rolniczy zwraca uwagę, że w myśl Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej gospodarstwa rodzinne stanowią podstawę ustroju rolnego Rzeczypospolitej Polskiej i sprzyjają zapewnieniu właściwego zagospodarowania ziemi rolnej w Rzeczypospolitej Polskiej, bezpieczeństwa żywnościowego obywateli i wspierają zrównoważone rolnictwo prowadzone w zgodzie z wymogami ochrony środowiska. Spełnienie wymogów przepisów zawartych w ustawie zahamuje rozwój rodzinnych gospodarstw rolnych, spowoduje spadek opłacalności w gospodarstwach rolnych, a w konsekwencji spowoduje powolną likwidację produkcji zwierzęcej w Polsce.
Samorząd rolniczy wielokrotnie zwracał uwagę na problemy ludzi z miasta, którzy przeprowadzili się na wieś. Działalność rolnicza jest podstawową działalnością na wsi, jest to zarówno podstawowe źródło dochodów rodzin rolniczych, jak również tradycja, bez której wieś zatraci swój charakter. Uważamy, że należy przede wszystkim ustanowić przepisy prawa, aby nie ograniczać możliwości rozwoju gospodarstw rolniczych.
Ustawa będzie miała nieodwracalny wpływ na sytuację finansową wielu rodzin rolniczych
Należy zdecydowanie stwierdzić, że wejście w życie przepisów omawianej ustawy będzie miało nieodwracalny wpływ na sytuację finansową wielu rodzin rolniczych (produkcja zwierzęca wpływa na opłacalność prowadzenia gospodarstw rolnych), zburzy plany poszerzenia działalności, a w konsekwencji zmusi do migracji ze wsi i spowoduje spadek liczby rodzinnych gospodarstw opierających się na produkcji zwierzęcej – nie jest łatwo powrócić do zaprzestanej produkcji zwierzęcej. Zmniejszy się liczba zwierząt hodowanych w Polsce, a niszę produktów zwierzęcych będą wypełniać sprowadzane z zagranicy. Przepisy ustawy narażą rolników na wzrost kosztów inwestycji oraz pogorszą sytuację i tak trudną pracy w gospodarstwie, a także spowodują zwiększenie kosztów produkcji.
KRIR: rozwój rolnictwa ekologicznego nie może odbywać się kosztem rolników
Ponadto przepisy ustawy spowodują utratę samowystarczalności żywnościowej kraju, a samowystarczalność jest strategiczna dla Polski i widoczne jest to szczególnie w czasach kryzysu, np. pandemii.
Mając na uwadze powyższe, jak również fakt, iż tereny wokół budynków inwentarskich zazwyczaj są w bardzo korzystnej cenie, należy ustanowić przepisy stanowiące, iż nie można sytuować nowych budynków mieszkalnych lub użyteczności publicznej bez wyrażenia zgody na prowadzoną wokół produkcję rolniczą.
Protest został skierowany również do Prezydenta RP Pana Andrzeja Dudy, Prezesa Rady Ministrów Pana Mateusza Morawieckiego, Marszałek Sejmu Pani Elżbiety Witek, Marszałka Senatu Pana Tomasz Grodzkiego, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Pana Grzegorza Pudy oraz do Szefów Klubów Parlamentarnych.
Źródło: KRIR
Dobrze, że nie nie wolno smrodzić we wsi i tego powinno się przestrzegać. Nie powinno stawiać się budynków wielkich chlewni czy kurników, które tworzą olbrzymi smród. W miastach tego nie czuć bo kurniki czy chlewnie są daleko od nich ale we wsi trzeba mieszkać i żyć i też trzeba oddychać nie śmierdzącym powietrzem. Jak ktoś tego nie rozumie to niech przyjedzie i pooddycha tymi smrodami np. we wsi PTASZKI gmina MORDY albo we wsiach OLSZANKA, PIETRUSY, DAWIDY w gminie OLSZANKA to wtedy zrozumie co to znaczy ta ustawa odorowa. Powinno się zabronić budować na jednej posesji czy na jednym gospodarstwie więcej jak 2 kurniki czy chlewnie bo powyżej tego jest olbrzymi smród nie do zniesienia i nie do zaakceptowania. Kiedyś za socjalizmu były małe gospodarstwa i nie śmierdziało tak na wsi jak teraz jak są duże molochy i gdzie tu żyć i oddychać niby świeżym powietrzem. Posłowie biorą potajemnie łapówki od kurnikarzy czy hodowców świń i przewalają te ustawy tak jak im wygodnie a mieszkańcy wsi niech ten smród wąchają.