Na rynku pojawiła się nowa oferta zamiany ZUS na KRUS. Oszczędności? 11 tys. zł rocznie – podaje „Rzeczpospolita”.
Zamiast 1050 zł miesięcznie jako przedsiębiorca w ZUS zapłacisz 380 zł na kwartał – taką ofertę otrzymują firmy z całej Polski. Zainteresowanie jest olbrzymie.
Gdy dodzwoniliśmy się na numer podany w liście, usłyszeliśmy, że trzeba kupić kawałek ziemi. A zaraz potem: – Resztę proszę słać e-mailem, nie mam czasu rozmawiać, bo telefon dzwoni non stop.
Pomysł jest prosty. Najpierw rolnik odsprzedaje przedsiębiorcy ubezpieczonemu w ZUS udział w gospodarstwie w woj. lubelskim. Nowy współwłaściciel, zgodnie z art. 38 ust. 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, jest już traktowany jako rolnik i może ubezpieczyć się w KRUS.
Nie trzeba kupować ziemi i udowadniać prowadzenia działalności rolniczej. W działalność świeżo upieczonego rolnika angażuje się w tym momencie przedsiębiorczy księgowy. Za 50 zł miesięcznie obiecuje mu terminowo opłacać składki i dbać, by Kasa nie odesłała go z powrotem do ZUS.
Zyski są niebagatelne. Dzięki tej operacji, całkowicie legalnej, przedsiębiorca może zaoszczędzić rocznie 11 tys. zł.
– To już nie jest jazda po bandzie, ale za bandą – komentuje Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan. – To ewidentna próba ominięcia prawa. Ktoś, kto z tego korzysta, okrada innych – oburza się. Zaraz jednak dodaje, że prawdziwym problemem jest niezreformowany KRUS. – Dopóki obok siebie będą funkcjonowały ZUS i uprzywilejowana Kasa, wiadomo, że przedsiębiorcy będą szukali oszczędności – wskazuje.
System KRUS, wbrew temu, co mówią ubezpieczeni w nim rolnicy, jest niezwykle korzystny. Za każdą złotówkę wpłaconą do Kasy dostają świadczenie trzykrotnie wyższe niż w ZUS. Łatwo to porównać na przykładzie przedsiębiorcy i rolnika płacących najniższe składki. Właściciel firmy za 1050 zł miesięcznie po 25 latach dostanie dziś ok. 1300 zł emerytury. Rolnik płacący 127 zł, po takim samym czasie – około 1000 zł.
– Za kilkanaście lat może się okazać, że społeczeństwo będzie musiało jeszcze więcej dopłacać do świadczeń rolników, bo nie będą mogli za nie przeżyć – przestrzega prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz z SGH.
Mordasewicz dodaje: – Trzeba wprowadzić jeden powszechny system i objąć nim zarówno rolników, jak i np. górników. Inaczej zawsze znajdzie się jakaś luka.
Na takie zmiany się nie zanosi. W wywiadzie dla „Rz" z 12 maja minister rolnictwa Marek Sawicki stwierdził, że w tej kadencji Sejmu nie ma już szans na reformę KRUS.
Przedsiębiorcy jeszcze długo będą mogli zatem korzystać z ofert umożliwiających omijanie wysokich składek ZUS.
Źródło: „Rzeczpospolita”
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu