Komisja Europejska zastanawia się nad wycofaniem 75 substancji czynnych, wchodzących w skład środków ochrony roślin. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, w praktyce będzie to oznaczało, że liczba dostępnych w Polsce pestycydów zmaleje prawie dwukrotnie – z 1175 do 644. Skutki tej decyzji będą bardzo dotkliwe dla rolników. Eksperci twierdzą nawet, że produkcja rolna w naszym kraju może być zagrożona.
dr Michał Gazdecki, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
Na zlecenie Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin firma Kleffmann Group opracowała raport, z którego wynika, iż wycofanie wielu popularnych środków ochrony roślin spowoduje straty wielkości plonu, obniżenie jakości, a także zwiększenie kosztów produkcji rolniczej. Raport został przygotowany dla siedmiu upraw: jabłoni, czarnej porzeczki, rzepaku, buraka cukrowego, ziemniaka, pszenicy i kukurydzy.
– Wycofanie pestycydów spowoduje zmniejszenie plonów oraz pogorszenie ich jakości, ponieważ ochrona chemiczna roślin będzie dużo mniej skuteczna – mówi dr Michał Gazdecki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Jego zdaniem wprowadzenie zakazu stosowania wielu substancji czynnych może spowodować także wzrost kosztów produkcji, a co za tym idzie obniżyć dochody gospodarstw.
– Rolnicy będą musieli wykonywać większą liczbę zabiegów, a ceny środków opierających się na alternatywnych substancjach będą na pewno wysokie – tłumaczył Gazdecki.
Wycofanie środków ochrony roślin wpłynie także na wzrost odporności patogenów.
– Będzie to wynikać z mniejszej rotacji substancji czynnych w ochronie roślin, co przyczyni się miedzy innymi do zwiększenia zagrożenia mykotoksynami – mówi Gazdecki.
prof. dr hab. Stefan Pruszyński, Instytut Ochrony Roślin w Poznaniu
Paradoskalnie, zwiększy się także zużycie środków ochrony roślin. Rolnicy będą zmuszeni wykonać większą liczbę zabiegów, zwłaszcza insektycydowych, gdyż wycofana zostanie większość neonikotynoidów, nie będzie też odpowiednich zapraw nasiennych.
Poza tym decyzja unijnych urzędników spowoduje wzrost zagrożenia stosowania środków ochrony roślin niezgodnie z prawem. Zwiększy się także obrót nielegalnymi preparatami.
Ostre cięcie w uprawach rolniczych
Jeśli Komisja Europejska podejmie decyzję o wycofaniu 75 substancji, liczba substancji wykorzystywanych w Polsce w uprawach rolniczych może zmniejszyć się do 55.
– Pozostaną 24 substancje czynne fungicydów, 19 – herbicydów, 11 – insektycydów oraz 1 regulator wzrostu – wymienia prof. dr hab. Stefan Pruszyński z Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu.
I dodaje, że największe zmiany dotyczą zapraw nasiennych stosowanych przeciwko szkodnikom.
– Wycofanie neonikotynoidów spowoduje, że zostanie tylko jedna zaprawa nasienna zawierająca pyretroid do ochrony buraków cukrowych – wyjaśnia profesor.
Ucierpią sadownicy
Wprowadzenie zakazu stosowania wielu substancji aktywnych mocno odbije się także na uprawach sadowniczych. Największe straty zanotują producenci czarnej porzeczki. Jak wyliczają eksperci, w tym przypadku plony mogą spaść nawet do zera. Na liście substancji przeznaczonych do wycofania znajduje się bowiem tiachlopryd stosowany do walki m.in. z przeziernikiem i pryszczarkiem, a także bupirymat i tiofanat metylowy przeznaczony do zwalczania mączniaka.
Co w zamian?
Nie ulega wątpliwości, że w miejsce zakazanych substancji pojawią się nowe. Jednak eksperci nie mają złudzeń – proponowane zamienniki będą mniej skuteczne. Poza tym wprowadzenie nowego środka ochrony roślin trwa wiele lat, a więc przez jakiś czas rolnicy nie będą mieli dostępu do skutecznych narzędzi w walce z chorobami, szkodnikami i chwastami.
Marcin Mucha, Dyrektor PSOR
Jak przypomina prof. dr hab. Jacek Piszczek, w zwalczaniu wielu grzybów będą konieczne znacznie częstsze zabiegi ochronne. Jednak, zdaniem profesora, nie będą gwarantowały utrzymania upraw w odpowiedniej zdrowotności.
Kiedy zapadnie wyrok?
Komisja Europejska na razie nie podjęła decyzji o definitywnym usunięciu tych substancji czynnych. Ale, zdaniem ekspertów, ta perspektywa czasowa wcale nie jest bardzo odległa.
Pełna treść raportu do pobrania TUTAJ.
Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. K.Szałaj