Tegoroczny brak sezonowego spadku cen na rynku żywca brojlerów, który występował zwykle w ostach miesiącach roku, zachęcił producentów do większych wstawień kurcząt. W efekcie wylęgi piskląt brojlerowskich pobiły w październiku historyczny rekord.
W październiku krajowe zakłady wylęgu drobiu wyprodukowały – według danych GUS – 105 mln sztuk piskląt kurcząt rzeźnych. W historii polskiego drobiarstwa poziom 100 milionów przekroczono jeszcze tylko dwukrotnie – w sierpniu 2016 roku, kiedy produkcja wyniosła 100,2 mln sztuk oraz w sierpniu tego roku, kiedy wylęgi ukształtowały się na poziomie 103,7 mln sztuk.
– Październikowy wynik świadczy o dobrych nastrojach producentów brojlerów. Hodowcy mieli w tym roku szczęście bo dzięki kłopotom sanitarnym oraz aferom łapówkarskim w Brazylii istotnie zmniejszył się import mięsa z tego kraju do Europy, co pozwoliło utrzymać ceny skupu żywca w Polsce na relatywnie atrakcyjnym poziomie – komentuje wyniki badań wylęgu drobiu Mariusz Szymyślik, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Ceny brojlerów mogą spaść
Szymyślik ostrzega jednak, że ewentualne zbyt duże przyspieszenie produkcji w tym roku może oznaczać kłopoty z uzyskaniem atrakcyjnych dla hodowców cen w roku przyszłym.
Od początku roku do końca października wyprodukowano w Polsce prawie 969 mln sztuk piskląt kurcząt rzeźnych.
W 2016 roku liczba ta była mniejsza o prawie 43 miliony. Polska jest największym producentem brojlerów w Unii Europejskiej.
Redakcja AgroNews, fot. pixabay.com