O problemie z ASF i wymogach bioasekuracji obowiązującej w całym kraju rozmawiamy z Krzysztofem Jurgielem, ministrem rolnictwa i rozwoju wsi.
Redakcja: Afrykański pomór świń (ASF) jest największym wyzwaniem, z jakim przyszło się Panu zmierzyć w czasie dwóch lat kierowania resortem rolnictwa?
Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i rozwoju wsi: To problem ogólnoeuropejski. Oprócz Polski wirus dotarł także do Łotwy, Estonii, Litwy, Rumunii i Czech. Wirus jest obecny w Rosji, na Białorusi i na Ukrainie. Już od blisko dwóch lat funkcjonuje, powołany przy premierze, Międzyresortowy Zespół do spraw ASF. W jego skład, oprócz przedstawicieli resortu rolnictwa weszli także sekretarze stanu z kilku innych ministerstw. W resorcie działa specjalna grupa zadaniowa zajmująca się tym problemem, która wypracowuje niezbędne rekomendacje.
– Mimo tego, za problemy z ASF opozycja wini tylko jednego człowieka – Pana.
– Krytyka to święte prawo opozycji, ale te ataki na mnie i moje ugrupowanie to nic innego, jak próba przykrycia własnych działań podejmowanych zaraz po pojawieniu się wirusa ASF w Polsce. Niestety, brak odpowiedniej reakcji wówczas, w kolejnych latach pogłębił problem. Dzisiejsi moi oponenci nie chcieli widocznie straszyć rolników skutkami ASF zwłaszcza, że zbliżały się wybory. Myśmy zwracali uwagę na zagrożenia, nie baliśmy się mówić prawdy. Z inicjatywy posłów PiS problemem ASF zajęła się Sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ostrzegaliśmy ówczesnego ministra rolnictwa. Żądaliśmy wyjaśnień. Zainteresowaliśmy Najwyższą Izbę Kontroli nieudolnymi poczynaniami rządu PO-PSL w sprawie ASF. Ale było już za późno.
– Przeszłości nie da się odwrócić. Pomówmy o tym co można zrobić teraz, aby zahamować rozwój ASF?
– Wirus jest niegroźny dla człowieka, ale może nieść ze sobą duże straty gospodarcze. W odniesieniu do hodowli najważniejsze jest ścisłe przestrzeganie zasad bioasekuracji. To podstawowy i bezwzględny warunek skutecznego przeciwdziałania szerzeniu się ASF w gospodarstwach.
– Zarządził Pan, aby zasady bioasekuracji od końca lutego obowiązywały na terenie całego kraju, choć choroba dotknęła głównie wschodnie tereny Polski.
– Musimy pamiętać o tym, że jesteśmy zewnętrzną granicą Unii Europejskiej. Dlatego ten wirus dotarł najpierw do nas i to my wraz z naszymi sąsiadami z Litwy, Łotwy, Estonii oraz Rumunii staramy się zapobiec jego dalszemu rozprzestrzenianiu się. Nie chcemy tez dopuścić do przeniknięcia wirusa na tereny, na których znajdują się duże gospodarstwa utrzymujące trzodę chlewną. Bioasekuracja ograniczy to ryzyko do minimum, ale pod jednym warunkiem. Do jej zasad muszą się dostosować wszyscy rolnicy i hodowcy. Jak w każdym łańcuchu, tak i w łańcuchu obronnym przed ASF nie może być słabych ogniw.
– Proszę przybliżyć zasady bioasekuracji.
Zasady bioasekuracji, których celem jest ograniczenie ryzyka przeniesienia wirusa ASF do chlewni wprowadzają następujące obowiązki:
- prowadzenie rejestru środków transportu do przewozu świń wjeżdżających na teren gospodarstwa oraz rejestru wejść osób do pomieszczeń, w których są utrzymywane świnie,
- zabezpieczenie budynku, w którym są utrzymywane świnie, przed dostępem zwierząt wolno żyjących oraz domowych,
- utrzymywanie świń w odrębnych, zamkniętych pomieszczeniach, w których są utrzymywane tylko świnie, mających oddzielne wejścia oraz niemających bezpośredniego przejścia do innych pomieszczeń, w których są utrzymywane inne zwierzęta kopytne,
- wykonywanie czynności związanych z obsługą świń wyłącznie przez osoby, które wykonują te czynności tylko w danym gospodarstwie,
- stosowanie przez osoby wykonujące czynności związane z obsługą świń, przed rozpoczęciem tych czynności, środków higieny niezbędnych do ograniczenia ryzyka szerzenia się afrykańskiego pomoru świń, w tym mycie i odkażanie rąk oraz oczyszczanie i odkażanie obuwia,
- bieżące oczyszczanie i odkażanie narzędzi oraz sprzętu wykorzystywanych do obsługi świń,
- używanie przez osoby wykonujące czynności związane z obsługą świń odzieży ochronnej oraz obuwia ochronnego przeznaczonego wyłącznie do wykonywania tych czynności,
- wyłożenie mat dezynfekcyjnych przed wejściami do pomieszczeń, w których są utrzymywane świnie, i wyjściami z tych pomieszczeń, a także stałe utrzymywanie tych mat w stanie zapewniającym utrzymanie skuteczności działania środka dezynfekcyjnego,
- sporządzenie przez posiadaczy świń spisu posiadanych świń oraz bieżącego aktualizowania tego spisu,
- zabezpieczenie wybiegu dla świń podwójnym ogrodzeniem o wysokości wynoszącej co najmniej 1,5 m, związanym na stałe z podłożem – w przypadku utrzymywania świń w gospodarstwie w systemie otwartym;
- karmienie świń paszą zabezpieczoną przed dostępem zwierząt wolno żyjących.
Rozporządzenia przewiduje także zakaz wnoszenia i wwożenia na teren gospodarstwa, w którym są utrzymywane świnie, zwłok dzików, tusz dzików, części tusz dzików i produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego, pochodzących z dzików oraz materiałów i przedmiotów, które mogły zostać skażone wirusem afrykańskiego pomoru świń, a także zakaz wykonywania czynności związanych z obsługą świń przez osoby, które w ciągu ostatnich 72 godzin uczestniczyły w polowaniu na zwierzęta łowne lub odłowie takich zwierząt.
– Co się stanie, jeżeli gospodarz nie dostosuje się do tych zaleceń?
– W razie ujawnienia nieprawidłowości rolnik musi się liczyć się z zaleceniem usunięcia uchybień, a w ostateczności z ubojem świń i zakazem ich utrzymywania w gospodarstwie. Przestrzeganie zasad kontroluje Inspekcja Weterynaryjna.
– Państwo pomoże rolnikom, którzy będą musieli wybić stado?
– Podejmujemy działania nie tylko na forum krajowym, ale także na unijnych forach. Jak wspomniałem problem wirusa ASF jest problemem ogólnoeuropejskim. Negocjujemy z Komisją Europejską współfinansowanie zadania wynikającego z rozporządzenia, które wprowadza zasady bioasekuracji na terenie całego kraju.
Rolnicy nie zostali pozostawieni sami sobie z tym problemem. Producenci, którym powiatowy lekarz weterynarii zakaże utrzymywania świń, już teraz mogą ubiegać się o pomoc finansową w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ponadto, od 10 lutego br. uruchomiony został program pomocy krajowej dla producentów świń prowadzących działalność rolniczą na obszarze zapowietrzonym lub zagrożonym wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń na terenie województw: mazowieckiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego i lubelskiego. Jest to pomoc dotycząca wyrównania dochodu.
– Bioasekuracja to działania prewencyjne i zapobiegawcze, chroniące trzodę chlewną. Do likwidacji ASF to jednak nie wystarczy, ponieważ wirusa roznoszą dziki.
– Międzyresortowy Zespół do spraw ASF, o którym wspomniałem na wstępie, zarekomendował Ministrowi Środowiska, który odpowiada za gospodarkę łowiecką, aby do końca marca zredukować populację tych zwierząt do jednej sztuki na 1 km2. Dodatkowo na obszarach, gdzie występuje ASF lub które są bezpośrednio zagrożone jego wystąpieniem, trwa odstrzał sanitarny dzików.
– Przeciwko odstrzałowi dzików protestuje wiele środowisk.
– Tak, tylko problem polega na tym, że nie mamy innego wyjścia. Nawet ci, którzy są przeciwni odstrzałowi dzików mają świadomość, że populacja tych zwierząt wzrosła nadmiernie. Kiedy w 1985 roku afrykański pomór świń zaatakował Belgię, zdecydowano się na wybicie trzody chlewnej. My chcemy tego uniknąć. Proszę też zwrócić uwagę, że pozbycie się tysięcy dzików może uratować miliony świń. Przed takim właśnie wyborem stanęliśmy.
Odstrzał to jeden ze sposobów. Równolegle pracujemy nad rozwiązaniem, które pozwoli zabezpieczyć nasze, a tym samy i unijne terytorium przed napływem kolejnych, zarażonych dzików zza wschodniej granicy. Rząd zaakceptował naszą propozycję, aby na granicy z Ukrainą i Białorusią zbudować zaporę przeciwko dzikom. Budowa ogrodzenia wzdłuż granicy Polski z Białorusią i Ukrainą, które uniemożliwi wędrówki dzikom i pozwoli na skuteczniejszą walkę z wirusem ASF będzie kosztowała około 150 mln złotych. Projekt stosownej ustawy jest na ukończeniu i do końca marca ma trafić do Sejmu. Na bieżąco informujemy komisarza ds. bezpieczeństwa żywności o podejmowanych działaniach, a 26 marca organizujemy konferencję z udziałem przedstawicieli krajów unijnych.
– Jakie jeszcze działania rząd podejmuje w walce z ASF?
– Tych działań jest bardzo dużo. O wielu już wspomniałem. Wprowadzamy rozwiązania adekwatne do aktualnej sytuacji. Wzmacniamy kontrole na granicach, aby wyeliminować przywóz żywności, w szczególności mięsa wieprzowego, dziczyzny i ich przetworów. Oprócz zmian legislacyjnych, niezbędnych dla zwiększenia skuteczności cały czas prowadzimy kampanie informacyjno-edukacyjne wśród rolników. Przy każdej okazji podkreślamy konieczność stosowania się do zasad bioasekuracji oraz informujemy o możliwościach uzyskania różnych form pomocy.
– Proszę na koniec powiedzieć, jaka jest skala zagrożenia ASF w Polsce?
– W Polsce odnotowano dotychczas 108 ognisk tej choroby oraz 1392 przypadki u dzików.
Dla porównania, analogiczne dane wynoszą: na Litwie – 69 ognisk i 1580 przypadków, na Łotwie – 55 i 2601 oraz w Estonii – 27 i 2401.