Samorząd rolniczy zwraca uwagę na wadliwy mechanizm określania – susza rolnicza. Okazuje się bowiem, że w woj. opolskim, mimo iż uprawy uschły, IUNG nie stwierdził suszy.
Susza wszędzie, ale nie w Opolskiem
W czwartym okresie raportowania IUNG stwierdził suszę rolniczą w Polsce wśród wszystkich monitorowanych upraw. Są to zboża jare, zboża ozime, rośliny bobowate, krzewy owocowe, warzywa gruntowe, truskawki, tytoń, drzewa owocowe, rzepak i rzepik, kukurydza na ziarno, kukurydza na kiszonkę, chmiel, ziemniak, burak cukrowy. Jednak suszy w tych uprawach nie stwierdzono w województwie opolskim.
– Rolnicy są rozgoryczeni, bo susza de facto wystąpiła w ich uprawach. Ale z uwagi na obowiązujące przepisy, strat spowodowanych przez suszę nie można u nich szacować. Bo na danym terenie zgodnie z Klimatycznym Bilansem Wodnym nie wystąpiła susza – oburza się Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Apel do ministra
W związku z tym samorząd rolniczy zwrócił się do ministra rolnictwa o „opracowanie innego nowatorskiego rozwiązania tej trudnej sytuacji oraz zmiany sposobu ogłaszania suszy, poprzez metody zdalne oparte na zdjęciach satelitarnych”.
Redakcja AgroNews, fot. Kamila Szałaj
IUNG jak zwykle spóźniony i niewirygodny. Kto to wymyślił?