Uruchomienie dopłat do prywatnego przechowywania mięsa wieprzowego spotkało się z dużym zainteresowaniem polskich przedsiębiorców. Dzięki temu można z rynku zdjąć część nadwyżek mięsa, co powinno spowodować podniesienie cen żywca wieprzowego.
„Rynek wieprzowiny odbija się od dna. Znaczne podwyżki cen mięsa – tak wygląda w tym tygodniu sytuacja na giełdach towarowych. Jest też spory ruch, szczególnie biorąc pod uwagę, że to luty – miesiąc w którym zwykle nic się nie dzieje. Przyczyn takiej sytuacji jest kilka. Od piątku największe zakłady przetwórcze podniosły ceny skupu żywca, a to przede wszystkim z powodu wprowadzenia unijnych dopłat do przechowywania mięsa. Firmy planują zgromadzić większe zapasy wieprzowiny.
Zakłady intensywnie poszukują żywca wieprzowego, ale tego wciąż brakuje na rynku. Ceny półtusz w ciągu tygodnia wzrosły nawet o 1/5, czyli o złotówkę. Teraz za kilogram trzeba zapłacić maksymalnie 6 zł, sporadycznie można jeszcze znaleźć towar o 40 gr tańszy. Nie pozostało to bez wpływu na ceny elementów, zarówno krajowych, jak i tych sprowadzanych z zagranicy. Bo dopłaty do magazynowania wieprzowiny dotyczą całej Unii.
Kilogram łopatki z kością kosztuje blisko 6 zł. Za szynkę trzeba zapłacić o złotówkę więcej. Cena schabu bez kości przekroczyła już 13 zł. Przy okazji wzmożonych zakupów wieprzowiny, nieco większe zainteresowanie jest też skórkami i tłuszczami” – poinformował Agrobiznes z dnia 9 lutego 2011 r.
Rolnicy przekonują, że aby wychodzili na swoje, powinni dostawać za kilogram mięsa około 5,5-6 złotych. Jednak w tym momencie sukcesem będzie już to, że uda się utrzymać nieduży, ale systematyczny wzrost cen skupu.
Redakcja AgroNews, fot. morguefile.com